Oblicza socjalizmu: Zapalniczki znikną z rynku?

REKLAMA

Zapalniczki-gadżety muszą zniknąć z rynku. Podobnie z tymi, które nie posiadają specjalnych zabezpieczeń utrudniających uruchomienie przez dzieci. UOKiK przypomina, że zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej – od 11 marca na terenie państw członkowskich nie będzie można ich sprzedawać.

Co roku w krajach Unii Europejskiej od 30 do 40 osób, często dzieci, ginie w pożarach wywołanych przez najmłodszych bawiących się zapalniczkami bez odpowiednich zabezpieczeń. W związku z tym Komisja Europejska podjęła działania mające na celu ochronę konsumentów przed tymi zagrożeniami.

REKLAMA

Zgodnie z nowymi przepisami od 11 marca polscy przedsiębiorcy nie mają prawa sprzedawać m.in. zapalniczek-gadżetów, czyli takich, które mogą zostać potraktowane przez dzieci jako zabawki. Takie produkty, m.in. ze względu na swój kształt – postaci z filmów rysunkowych, zwierzęta, potrawy – mogą bowiem przyciągać uwagę najmłodszych.

Handlowcy nie będą mogli również sprzedawać egzemplarzy, które łatwo mogą zostać uruchomione przez najmłodszych. Zapalniczki powinny być skonstruowane w taki sposób, aby – ze względu na siłę potrzebną do skorzystania z niej lub inne specjalne zabezpieczenie mechanizmu zapłonowego – nie mogły jej uruchomić dzieci poniżej czwartego roku życia.

W Polsce nowe prawo obowiązuje od kwietnia ubiegłego roku. 11 marca 2008 kończy się okres przejściowy, podczas którego w sprzedaży mogą znajdować się różne typy zapalniczek wprowadzone na rynek przed datą wejścia w życie ustawy. Na przedsiębiorcę, który wprowadzi na rynek zakazane produkty, może zostać nałożona kara pieniężna w wysokości do 100 tys. zł.

UOKiK przypomina, że wymagania określone przez Komisję Europejską nie wykluczają całkowicie niebezpieczeństwa, na jakie najmłodsi konsumenci są narażeni bawiąc się bez nadzoru dorosłych. :-)

REKLAMA