Skutki zastraszania przez terrorystów

REKLAMA

Podczas konferencji prasowej przedstawiciele partii KORWiN mówili o tym, jakie skutki dla Europy ma uleganie zastraszaniu przez terrorystów, m.in. w kontekście Euro 2016.

– Straty wyrządzone przez zastraszanie ludzi są znacznie wyższe niż straty spowodowane przez terrorystów i ich bomby. Tracimy gigantyczne pieniądze. W tej chwili 90 tysięcy policjantów i żołnierzy strzeże mistrzostw Europy – to jest dwa razy więcej niż mamy żołnierzy niosących broń w Polsce. Tamte służby nie robią obecnie nic innego, tylko strzegą Euro 2016 – są to potworne straty finansowe. Dziwię się, że zachodnie kraje dają się tak zastraszyć, że idą na pasku terrorystów, wykonują ich wolę i robią to, co terroryści chcą: czyli żeby ludzie się bali. Właściwą odpowiedzią są słowa Churchilla, które padły, kiedy zbombardowano Izbę Gmin. Pytano się, co robić, a on odparł: „Business as usual”, działać dalej, jak zwykle, niczego nie zmieniać. I to jest właściwe rozwiązanie – powiedział europoseł Janusz Korwin-Mikke.

REKLAMA

– Polacy chcą być bezpieczni. Zwłaszcza w obecnej sytuacji, rodzącej coraz więcej zagrożeń. Żeby rzadziej dochodziło do sytuacji, w której musimy się bronić, bandytów do podejmowania ataku trzeba zniechęcać karami, które im za to grożą – powiedział Konrad Berkowicz, członek zarządu partii KORWiN, lider Ruchu Na Rzecz Kary Śmierci.

Jak przypomniał Berkowicz, według ostatniego sondażu przeprowadzonego dla „Super Expressu” karę śmierci popiera 66 procent Polaków.

– Ponieważ w Polsce nadal są ludzie przeciwni karze śmierci, chciałbym przedstawić im pewien pomysł, który jest bardzo oryginalny, ale daje do myślenia. Wedle tego pomysłu każdy dorosły obywatel powinien dostać wpis do dowodu, mówiący o tym, czy jest za, czy przeciw karze śmierci. W sytuacji, gdy zostaje zamordowana z premedytacją, z zimną krwią nieletnia córka, prokurator patrzy na wpis ojca. Jeśli ojciec tej dziewczyny jest zwolennikiem kary śmierci – morderca zostaje stracony. Jeśli ojciec dziewczyny jest przeciwnikiem kary śmierci – morderca trafia na jakiś czas do więzienia i uwaga – za utrzymanie go w więzieniu płacą wszyscy zadeklarowani przeciwnicy kary śmierci i tylko oni. Przeciwnicy kary śmierci nie – mówił Konrad Berkowicz. – Ciekawe, kto czułby się wówczas bezpieczniej – czy ci, którzy mają w dowodzie, że jak się im zrobi krzywdę, to jest zagrożenie karą śmierci, czy ci, którzy mają w dowodzie, że ich potencjalny morderca przed karą śmierci jest chroniony – dodał.

Berkowicz przypomniał o pakiecie ustaw „KORWiN dla bezpieczeństwa”, pod którymi partia zbiera podpisy.

Podczas konferencji zaprezentowany został także nowy spot w kampanii „KORWiN dla bezpieczeństwa”.

REKLAMA