Wipler ma nadzieję na wspólną listę

REKLAMA

Marian Kowalski, lider Ruchu Narodowego, opublikował na Facebooku oświadczenie, w którym stwierdził, że rezygnuje z miejsca na liście KWW „Kukiz ’15”, a zrobił to w geście solidarności z innymi narodowcami, wolnościowcami i konserwatystami, którzy nie zostali zakwalifikowani lub byli usuwani z list.

Kowalski został zakwalifikowany na dobre miejsce na liście wyborczej z okręgu lubelskiego przez specjalną komisję, która wybiera kandydatów.

REKLAMA

– Powinienem być tym usatysfakcjonowany. Jednak docierają do mnie od dłuższego czasu niepokojące sygnały, że wielu działaczy naprawdę antysystemowych – narodowcy, wolnościowcy, konserwatyści – takich eliminacji nie przechodzi. Ci ludzie, którzy odważnie uczestniczą w Marszu Niepodległości od wielu lat, choć grozi za to więzienie, są usuwani z list. Na ich miejsce wchodzą działacze partii władzy, PO, starej lewicy, a nawet Ruchu Palikota – powiedział Kowalski. – Oświadczam, że nie będę kandydował do Sejmu z list komitetu Pawła Kukiza. Robię to na znak solidarności z tymi ludźmi – z różnych środowisk – którzy od wielu lat głoszą poglądy tak znienawidzone przez wrogów Polski. Nie byłbym w porządku wobec siebie, gdybym został posłem lub otrzymał dobre miejsce na liście wyborczej, wiedząc, że wiele osób, które mają kwalifikacje moralne i merytoryczne, zostało odrzuconych – dodał lider Ruchu Narodowego.

Tymczasem jak informuje serwis prawy.pl, kilku liderów Ruchu Narodowego będzie „jedynkami” komitetu Kukiza. Krzysztof Bosak ma ciągnąć listę w okręgu obejmującym województwo lubuskie, a Robert Winnicki w okręgu legnicko-jeleniogórskim. W Kielcach liderem ma być Jacek Wilk z Kongresu Nowej Prawicy, a w Gdańsku jego kolega Artur Dziambor. Z Warszawy ma startować Paweł Kukiz.

– W chwili obecnej jego [Kukiza – TC] lista, jego ruch wygląda jak jedno wielkie bagno. Mam przyjaciół, którzy w skali całego kraju próbowali czy próbują się w to angażować i mówią, że czegoś tak niebywałego nie widzieli. W gruncie rzeczy to ruch polityczny, który jest układany przez lidera związków zawodowych i kilku weteranów polityki opozycyjnej, takich jak Kornel Morawiecki czy weteranów sceny politycznej lat 90. jak Adam Słomka. Można powiedzieć, że nie jest to ruch, który będzie wiarygodny dla tych ludzi, którzy oczekiwali wielkiej i szerokiej koalicji na rzecz zmiany – powiedział w Telewizji Republika Przemysław Wipler, poseł partii KORWiN.

Jedność Narodu oraz Stowarzyszenie Oburzeni wzywają do zjednoczenia organizacji antysystemowych i wystawienia w październikowych wyborach parlamentarnych wspólnej listy wyborczej. Także Wipler dalej ma nadzieję na wspólny start wyborczy.

„Panie Marianie, głęboko wierzę, że jeszcze w tych wyborach uda się porozumieć w sprawie wspólnego startu wszystkich ludzi chcących prawdziwych zmian w Polsce. Że partia KORWiN, Ruch Narodowy i tacy ludzie jak Grzegorz Braun wystartują ramię w ramię, by walczyć o zmiany!” – skomentował na Facebooku oświadczenie Kowalskiego Wipler.

REKLAMA