Auto

REKLAMA

Zacznijmy od prostego pytania: jeśli pani jedzie ze swoim szoferem – to kto tu jest ważniejszy: pani, czy szofer? Pytanie jest retoryczne. jednak ile razy widzimy rozmaite „kobiety wyemancypowane” dające do zrozumienia, że one chcą prowadzić samochód z Mężczyzną, bądź bezczelnie pchające się „za kółko”. Jest to żałosne.
Nasze mądre czcigodne przodkinie przez parę tysięcy lat wmawiały Mężczyznom, że prawo wożenia ich landem, bryczka, wozem drabiniastym, karocą, dwukółką, rydwanem, (tu kilka nieprzetłumaczalnych nazw – [a.f.]) to dla nich wielki zaszczyt i przyjemność, a w ogóle po tym poznaje się prawdziwego mężczyznę. Dzięki temu byłyśmy wożone tam. gdzie chciałyśmy, mogąc jednocześnie spokojnie rozmyślać o sukienkach i makijażu. Z pełnym zaufaniem oddając się w ręce naszych Mężczyzn.
A tu przyszły te idiotki feministki i zaczęły się wyśmiewać, że „dla Mężczyzny samochód to przedłużenie ich męskości” (w sensie anatomicznym). Ależ przecież o to chodziło! By Mężczyzna czuł, że właśnie potulnie wożąc nas możliwie najszybciej tam gdzie chcemy (czyli będąc naszym bezpłatnym szoferem) staje się prawdziwym Mężczyzną. I te tysiące lat wysiłku miałyby zostać zaprzepaszczone?
Przy tym wszystkim prowadzenie samochodu przez kobietę jest takim samym nonsensem, jak noszenie przez nas Mężczyzn na rękach. Niektóre to potrafią. I niektóre potrafią dobrze prowadzić samochody. Ja jednak jeżdżę ze swoim Mężczyzną i widzę, że co jakiś czas widząc dziwnie zachowujący się samochód rzuca On uwagę; „O, na pewno baba” i pokazuje corni (ręka z wysuniętymi palcami: wskazującym i małym, służąca jako „rogi diabelskie” do odczyniania wzgl. rzucania uroków – [a.f.]). Dziewięć razy na dziesięć się nie myli, a jak się myli, to ten facet za kierownicą wygląda jakoś mało męsko.
Przecież Oni już mając roczek prowadzą po podłodze swoje brum-brum, kiedy my bawimy się lalkami; to jak mają nie umieć lepiej od nas prowadzić samochodu? Prawie zawsze prowadzą lepiej. Są wyjątki, jasne, ale mówię o regułach.
Dlatego zawsze zajmuj miejsce obok kierowcy, a jak chcesz Go ukarać, to siadaj z tyłu. Za kierownicą możesz usiąść gdy jest mało trzeźwy lub bardzo zmęczony.
I jeśli przypadkiem prowadzisz lepiej od Niego, przenigdy tego nie pokazuj. Przecież nie chcesz chyba by stracił zapał do pracy i zapędził Ciebie do szoferowania?

REKLAMA