Rodzice wypisują dzieci ze szkoły. Moda na edukację domową?

REKLAMA

Według „Metra”, rośnie liczba rodziców, którzy zamiast posyłać swoje dziecko do szkoły, uczą je sami w domu. Znana na Zachodzie metoda edukacji homeschooling podbija Polskę.
Jeszcze dziesięć lat temu takich dzieci było kilkoro w całej Polsce. Dziś jest ich już około 30. – A zainteresowanie rośnie. Mamy wiele zapytań od rodziców, którzy chcą to robić – mówi pracownik Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM w Poznaniu, prezes Stowarzyszenia Edukacji Domowej dr Marek Budajczak. Budajczak wraz żoną byli pionierami homeschoolingu w Polsce. Przestali posyłać dzieci do szkoły kilkanaście lat temu. Ich syn był po pierwszej klasie podstawówki, córka po drugiej. – Ufaliśmy, że uda nam się ich wyedukować nie gorzej niż szkoła. Udało się. Dzieci przeszły wszystkie szczeble edukacji, zdały amerykańską maturę SAT i teraz mogą już same o sobie decydować – mówi.
Czy „wypisanie” dziecka ze szkoły jest legalne? – Ustawa o systemie oświaty daje rodzicom taką możliwość. Formalnie zgodę na to udziela dyrektor ich szkoły rejonowej. Musi jednak otrzymać deklarację rodziców, że biorą na siebie obowiązek edukacji dziecka – tłumaczy gazecie wicekurator w Łodzi Cezariusz Mostowski. Ale według niego edukacja domowa ma sporo minusów: „Szkoła jest też szkołą życia. Dziecko, które nie przebywa w szkole z rówieśnikami, tylko jest chowane pod kloszem, słabiej edukuje się społecznie” – twierdzi.
Budajczak odpiera te zarzuty. – Dzieci uczące się w domu nie są izolowane ani zamknięte w klatkach. Normalnie kontaktują się z rówieśnikami na podwórkach, w domach kultury, klubach czy organizacjach dziecięcych i młodzieżowych – mówi. źródło)

KLIKNIJ TUTAJ ABY PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ z NAJWYŻSZEGO CZASU O NAUCZANIU DOMOWYM

REKLAMA
REKLAMA