Czarnoskóry leworęczny rudy gej o romskich korzeniach…

Kategoria:

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Bez przerwy idzie nowe. „Gazeta Wyborcza” postanowiła po raz nie wiadomo który wykorzystać moment i wszcząć ogólnonarodowy dyskurs nad polską nietolerancją. A moment jest dobry, bo i rząd jakby bardziej liberalny nastał, PiS liże rany i w ogóle czas już najwyższy naród na normalność, tzn. tolerancję nawrócić. Na tę okoliczność „Gazeta Wyborcza” wzięła się na sposób i chytrze naród przepytała. Oddajmy zatem głos organowi Adama Michnika:

Szukaliśmy w badaniu uprzedzeń, które my, Polacy, skrywamy. Dlatego nie pytaliśmy respondenta wprost o jego poglądy, lecz o to, na jakiego szefa “zgodziliby się Polacy”. Jest to tzw. projekcja – ludzie, domyślając się postaw wszystkich, przypisują im własne. Pytaliśmy nie o deklaratywną akceptację “innych”, lecz o to, czy “inni” mogą kierować “nami”. I wylało się morze nietolerancji i niechęci.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

”Wyborcza”, a za nią środowiska gejowskie, od dawna stosują dość wredną zbitkę i manipulację. Koniecznie chcą pożenić ze sobą gejów oraz ludzi dotkniętych chorobami czy niepełnosprawnością. Problemy ludzi niepełnosprawnych, ich trudna walka o akceptację w oczach opinii społecznej (wypływająca z zupełnie innych przesłanek niż utyskiwania panów Biedronia czy Niemca), potykanie się z obojętnością i architektonicznymi barierami, stają się kartami w homoseksualnej talii, którymi czciciele dwuznacznych uciech rozgrywają partyjkę o akceptację, wciągając do niej tych, którzy z gejowską propagandą nie chcą mieć nic wspólnego. Okazuje się, że w wyniku zręcznie przeprowadzonego „badania”, jako Polacy, nie tolerujemy prawie nikogo. Biednych staruszków, Cyganów, lesbijek, kalek, Murzynów, chorych psychicznie, gejów, no i – rzecz jasna – Żydów. Kaleka, Żyd, staruszek, gej i lesbijka na jednej szali. Prawda, że cwanie zrobione.

Podczas manifestacji gejów i lesbijek w Warszawie w listopadzie 2005 roku, na którą wybrałem się aparatem, zadziwił mnie jegomość z tęczową gejowską flagą i naszytą na nią Gwiazdą Dawida, symbolem nieodłącznie kojarzonym z narodem żydowskim. W pierwszym momencie myślałem, że chodzi o prowokację i tylko czekałem, kiedy w tłum wkroczy policja. Jednak później okazało się, że w ten sposób swoją homoseksualną tożsamość wyrażają niektórzy Żydzi. Nie wiem jak na takie dictum zareagowaliby rabini, zwłaszcza ci mniej reformowani, pewnie nieszczególnie miło. Niemniej okazuje się, że zabiegi środowisk gejowskich możnaby śmiało w związku z tym przyrównać np. do ruchu emancypacyjnego żydów z XVIII w., kiedy próbowali oni wpisać się w dążenia emancypacyjne mieszczan i chłopów Europy Zchodniej. Geje i emancypujący się Żydzi – prawda że pięknie? Taktyka jak każda inna.

Odnoszę nieodparte wrażenie, że w całej tej hecy główną pieczeń pichcą środowiska gejowskie, wygodnie rozsiadłe po warszawskich klubach i zamtuzach, zblazowane i zdekadenciałe, którym do szczęścia brakuje tylko powszechnej akceptacji tego, czego większość społeczeństwa zaakceptować nie chce. Stąd “studia” i “badania” nad polską „nietolerancją”, która im bardziej nietolerancyjna, tym lepsza dla gejów. Stają się wtedy ofiarami pośród innych „ofiar” polskiego ciemnogrodu i faszyzmu. Już nie sami, lecz w długim łańcuchu kuśtykających staruszków, niepełnosprawnych, chorych psychicznie, Żydów, Romów, lesbijek, rudych, zezowatych, łysych, kasłających, leworęcznych, jąkających się, garbatych, platfusowatych, pryszczatych, z zajęczą wargą, patrzących spode łba, szczerbatych, głupiomądrych, z haczykowatym nosem, z nosem zadartym, kanarów, inkasentów, komorników, posłów, szambonurków i grabarzy… Kto ich lubi. Pan? Pani? Społeczeństwo? Wolne żarty. Bez badań wiadomo.

(źródło)