Jak zostać Pierwszym Mędrcem Europy?

REKLAMA

Kariera Felipe Gonzaleza, który ma przewodniczyć unijnemu komitetowi mędrców, jest niemal wzorcowym przykładem lewicowego radykała, który z biegiem lat stał się umiarkowanym, nowoczesnym socjaldemokratą, świetnie radzącym sobie w życiu.

Jako przywódca Socjalistycznej Robotniczej Partii Hiszpanii (skrót „PSOE” nie oddaje w pełni ideologicznej złożoności tego ugrupowania :-), Gonzalez odciął się od idei marksistowskich i zdjął z partii odium lewicowej ekstremy. Między innymi dzięki temu zabiegowi wygrał wybory w 1982 roku i rządził Hiszpanią przez 14 lat.

REKLAMA

W tym czasie, głównie za sprawą funduszy płynących szerokim strumieniem z Brukseli, jego kraj odnotował gigantyczny wzrost gospodarczy. Ale na początku lat 90. bonanza się skończyła i Gonzalez przegrał kolejne wybory (w 1996 r.), bo Hiszpanie mieli już dość bezrobocia sięgającego 23 procent i skandali korupcyjnych. Szef rządu zupełnie nie panował nad swoimi urzędnikami, uwikłanymi w niezliczone afery. Gdy spytać dziś przeciętnego Hiszpana, z jakim słowem kojarzą mu się rządy Gonzaleza, odpowiada bez namysłu: z korupcją.

Dla Gonzaleza jednak złota era nastała dopiero po opuszczeniu przez niego rządowego pałacu Moncloa. Stał się konsultantem wielkiego biznesu, hiszpańskiego i południowoamerykańskiego, odgrywając rolę „otwieracza drzwi” do gabinetów latynoskich prezydentów. Od jakiegoś czasu zarabia krocie doradzając Carlosowi Slimowi, meksykańskiemu magnatowi telekomunikacyjnemu, który w wielu rankingach jest uznawany za najbogatszego człowieka na świecie. Gonzalez najwyraźniej lubi zapach naprawdę dużych pieniędzy.

Teraz były premier Hiszpanii będzie zajmował się zawodowo myśleniem o przyszłości Unii. Nie wiadomo, co wymyśli. Ale jedno jest pewne: dziś wiemy już, jakie zasługi trzeba mieć na koncie, by być wybranym Pierwszym Mędrcem Europy.

(źródło)

REKLAMA