Unia za liberalizacją usług pocztowych od 2011 r.

REKLAMA

Komisja Transportu Parlamentu Europejskiego opowiedziała się we wtorek za pełną liberalizacją usług pocztowych w UE najpóźniej 1 stycznia 2011 r., z możliwością przesunięcia tego terminu w niektórych krajach, w tym w Polsce, o dwa lata.

W ten sposób eurodeputowani poparli w całości porozumienie zawarte w tej sprawie w październiku przez ministrów transportu krajów członkowskich Unii Europejskiej. Rozkład głosów – 37 za, 2 przeciw i 6 wstrzymujących się – jest sygnałem, że takie same stanowisko zajmie Parlament Europejski w styczniu podczas głosowania plenarnego.

REKLAMA

Będzie to oznaczać koniec prac legislacyjnych na dyrektywą; kraje członkowskie będą mogły zacząć przygotowywać się do otwarcia swoich rynków według uzgodnionego kalendarza.

Chodzi o liberalizację obrotu przesyłkami do 50 gramów. To większość listów i bardzo intratny rynek (teraz zmonopolizowany przez narodowe poczty, jak np. Poczta Polska), jeśli weźmie się pod uwagę np. liczbę rozsyłanej codziennie masowej korespondencji od przedsiębiorstw albo wszelkiego rodzaju reklam. Do tej pory w UE w pełni otwarty na konkurencję został jedynie rynek paczek.

Dla 11 krajów: Cypru, Czech, Węgier, Grecji, Łotwy, Litwy, Luksemburga, Malty, Rumunii, Słowacji i Polski dyrektywa przewiduje dodatkowy, maksymalnie dwuletni okres przejściowy. Ale zgodnie z zasadą wzajemności, narodowe poczty tych krajów nie będą mogły w tym czasie wejść na zliberalizowane rynki w innych krajach UE.

Punktem spornym w pracach nad dyrektywą była tzw. usługa powszechna, zwykle o znikomej rentowności. Chodzi o zagwarantowanie wszystkim obywatelom UE, że mogą dostawać i nadawać przesyłki przez co najmniej pięć dni w tygodniu „za rozsądną cenę”, także na rzadko zaludnionych terenach wiejskich. Dlatego mają być powołane specjalne fundusze kompensacyjne, na które złożą się wszyscy operatorzy aktywni na rynku.

Komisja Transportu poparła z trudem uzyskany kompromis krajów członkowskich, bowiem szeroko uwzględniał on poprawki wniesione przez Parlament Europejski w lipcu w pierwszym czytaniu. Wstępna propozycja KE przewidywała pełną liberalizację już od 2009 roku. Podczas prac w komisji fiaskiem zakończyły się próby zablokowania liberalizacji – wszystkie 72 zgłoszone poprawki zostały wycofane przed głosowaniem, albo odrzucone.

Sprawozdawca PE ds. liberalizacji poczty, niemiecki chadek Markus Ferber apelował o zatwierdzenie kompromisu bez żadnych poprawek. Argumentował m.in., że wniesienie choćby drobnych zmian do tekstu może odsunąć perspektywę porozumienia, uruchamiając lawinę roszczeń ze strony krajów członkowskich, które chciałyby chronić swoje poczty przed zagraniczną konkurencją.

REKLAMA