Reglamentacja cukru niezgodna z prawem?

REKLAMA

Ograniczenia w sprzedaży cukru wprowadziły właśnie hiper i supermarkety Tesco. Klient nie może kupić jednorazowo więcej niż 10 kg. Do nabywania większych ilości cukru klientów zachęca atrakcyjna cena: 2,28 zł za kilogram, czyli mniej przynajmniej o 50 groszy na opakowaniu w porównaniu z ceną przed promocją i u konkurencji. Okazuje się jednak, że reglamentowanie towaru jest bezprawne i grozi za to grzywna.

Łodzianin Adam Piłat, stały klient Tesco, nie kryje zaskoczenia. Nie podoba mi się pomysł z reglamentacją – tłumaczy. Przecież mamy wolny rynek, mogę magazynować cukier lub rozdać go rodzinie i znajomym. To moja sprawa.

REKLAMA

Dla Przemysława Skorego, rzecznika Tesco, sprawa jest jasna: ograniczenia mają zapobiec wykupieniu towaru przez właścicieli sklepów osiedlowych. Chronimy w ten sposób klientów – informuje rzecznik. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, że zapasy cukru wykupi konkurencja.

Z podobnym zabiegiem spotykają się klienci pozostałych sieci sklepów. Carrefour także od czasu do czasu stosuje reglamentację cukru. To oczywiste, że za kilkunastoma kilogramami cukru nie kryje się zwykły klient – informuje Maria Cieślikowska, rzecznik Carrefouru.

Właściciele małych sklepów mają jednak swoje sposoby na ominięcie reglamentacji. Pan Tomasz, właściciel sklepu spożywczego przy ul. Wschodniej, na zakupy zabiera żonę, syna i córkę. Każde z nich ma własny koszyk, ustawia się przy innej kasie. Nikt z obsługi się nas nie czepia, a my mamy tani towar – zaciera ręce sklepikarz.

Ograniczenia w zakupie cukru zaskoczyły Martę Skrzypczyk, eksperta rynku rolnego.
Przecież ceny cukru stale spadają, w ubiegłym roku nawet o 15 proc. – informuje Skrzypczyk. Na całym świecie mamy do czynienia z jego nadprodukcją.

Właściciele sklepów, którzy wprowadzają ograniczenia, muszą liczyć się z kłopotami. Konrad Gruner z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów powołuje się na art. 135 kodeksu wykroczeń, zgodnie z którym reglamentację można potraktować jako wykroczenie, za co grozi grzywna do 5 tys. zł. „Kto… bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny” – stanowi kodeks.

Dla Mirosława Micora, rzecznika Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, sytuacja nie jest jednoznaczna. Czy obawa przed wykupieniem towaru przez hurtowników może być uzasadnioną przyczyną.

REKLAMA