Zniesienie „demoralizującego, bolszewickiego podatku”?

REKLAMA

Krakowscy radni zaapelowali do premiera i parlamentarzystów z regionu, by doprowadzili do likwidacji tzw. janosikowego. Chodzi o pieniądze, które gminy bogatsze przekazują do budżetu państwa na rozwój biedniejszych regionów.

W roku 2004 Kraków odprowadził 22,2 mln zł; za rok 2007 ma to być ponad 29 mln zł, a w 2008 – ponad 41 mln zł.

REKLAMA

Zdaniem krakowskich radnych, „janosikowe” uniemożliwia wykorzystanie na rozwój miasta pieniędzy, których Kraków – liczący na organizację mistrzostw Europy w piłce nożnej Euro 2012 – bardzo potrzebuje.

Według radnego PO Pawła Sularza, który prezentował w środę projekt rezolucji do premiera i parlamentarzystów, „janosikowe” w dobie funduszy unijnych to przeżytek, podatek „demoralizujący, który karze najbardziej aktywne gminy”.

„Wątpię, aby ten bolszewicki podatek przyczynił się do rozwoju biedniejszych gmin, które przecież nie muszą sięgać do kieszeni krakowian” – mówił Sularz. W listopadzie z apelem o zawieszenie „janosikowego” na czas przygotowań Polski do Euro 2012 zwróciła się do rządu Rada Warszawy.

REKLAMA