Parlament Europejski kara za protest przeciw Karcie Praw Podstawowych

REKLAMA

Eurodeputowani, którzy w grudniu zakłócali okrzykami uroczystość proklamacji Karty Praw Podstawowych – a byli wśród nich brytyjscy i polscy eurosceptycy – zostaną ukarani. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering ogłosił, że będzie wobec nich wszczęta procedura karna.

12 grudnia w siedzibie PE w Strasburgu przywódcy trzech unijnych instytucji – przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i premier przewodniczącej UE Portugalii Jose Socrates – w imieniu Rady UE proklamowali Kartę Praw Podstawowych UE. Podniosły charakter uroczystości w sali posiedzeń plenarnych PE zakłóciła jednak grupa – jak oceniali wówczas obserwatorzy – około 20 eurosceptycznych posłów PE, głównie z W. Brytanii, przerywając wystąpienia unijnych przywódców żądaniami przeprowadzenia referendum w sprawie ratyfikacji Traktatu z Lizbony.

REKLAMA

Postanowiłem o uruchomieniu wobec nich procedury, zgodnie z wewnętrznym regulaminem PE. Próba zakłócenia podpisania Karty oraz wygłaszania przemówień nie znajduje żadnego wytłumaczenia – powiedział na sesji PE Poettering. To dotyczy także tych eurodeputowanych, którzy w sposób skandaliczny zachowali się w stosunku do woźnych – dodał.

Zgodnie z regulaminem eurodeputowani mogą zostać ukarani nawet poprzez wykluczenie z udziału w pracach PE przez 10 dni lub utratę równowartości diet należnych im za dziesięć dni. Zanim zostaną ukarani, będą przesłuchani. Wcześniej trzeba jednak zidentyfikować tych, którzy przeszkadzali. A to nie będzie proste, zważywszy że transmitujące uroczystość kamery koncentrowały się na zabierających głos politykach, a nie sali.

Dysponujemy środkami pozwalającymi na identyfikację tych eurodeputowanych. Oprócz nagrań są jeszcze zdjęcia fotograficzne – zapewniają przedstawiciele PE.

Wśród Polaków kamera relacjonująca uroczystość podpisywania KPP pokazywała Bogusława Rogalskiego (wybranego do PE z listy LPR), który trzymał w rękach kartę z napisem „referendum”. Rogalski zasiada w zdominowanej przez Polaków frakcji Unia na rzecz Europy Narodów, której członkami są też europosłowie PiS, Samoobrony i PSL Piast.

Do udziału w manifestacji przyznał się też niezrzeszony w PE Maciej Giertych (LPR), który – jak powiedział – włożył specjalnie na tę okazję koszulkę z napisem „not in my name” (nie w moim imieniu). Jego kamera jednak nie pokazała. Jak zapewnił w rozmowie z PAP Giertych, w manifestacji uczestniczyli przeciwnicy nowego traktatu UE z wielu państw, nie tylko Wielkiej Brytanii i Polski.

Brytyjczycy z UK Independence Party, a także eurosceptycy z Partii Konserwatywnej oraz skrajni prawicowcy z Polski przenieśli do Parlamentu europejskiego zachowanie chuliganów ze stadionów – ocenił w komunikacie prasowym wzburzony lider frakcji liberałów i demokratów (ALDE) Graham Watson. Oburzony zachowaniem eurodeputowanych szef frakcji socjalistów Martin Schulz relacjonował w grudniu dziennikarzom, iż widział, jak niektórzy z nich „wyzywali woźnych od Gestapo i SS”. Nie podał jednak ich nazwisk ani narodowości.

REKLAMA