Neoimperium. Rosja się zbroi

REKLAMA

Rosjanie nieustannie pracują nad bronią, która w przyszłości mogłaby pokonać amerykańską tarczę antyrakietową. Świadczą o tym ich nieustanne próby z pociskami międzykontynentalnymi. Na uwagę zasługują również zmiany w strukturze wojsk konwencjonalnych.

Ostatnio wystrzelono rakietę z okrętu podwodnego o napędzie nuklearnym „Tuła”, znajdującego się na Morzu Barentsa. Pocisk trafił w wyznaczony cel na poligonie Kura na Kamczatce. Rzecznik marynarki wojennej nie powiedział, o jaką rakietę chodziło. Agencja ITARTASS poinformowała jednak, że okręt „Tuła” jest uzbrojony w wielogłowicowe międzykontynentalne rakiety balistyczne RSM-54 „Siniewa”. To specyficzna broń, ponieważ może w końcowej fazie lotu zmieniać trajektorię balistyczną na kurs manewrowy, by wprowadzać w błąd systemy antyrakietowe. To nie pierwszy tego typu przypadek. Niedawno Rosja przeprowadziła udaną próbę z międzykontynentalnym pociskiem RS-12M „Topol”. Rakieta została odpalona na poligonie Kapustin Jar w obwodzie astrachańskim. Jak powiedział rzecznik wojsk rakietowych pułkownik Aleksandr Wowk, celem testu było „potwierdzenie stabilności podstawowych lotnych i technicznych parametrów rakiety tej klasy”. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że odpalenie RS-12M „Topol” było elementem prób z bronią zdolną pokonywać tarcze antyrakietowe.

REKLAMA

Dzięki petrodolarom ze sprzedaży surowców energetycznych Rosja odbudowuje potencjał wojskowy i przywraca mu sprawność operacyjną. W tym roku władze wydadzą na zbrojenia prawie 10 mld dolarów. Niedługo rosyjskie wojsko dostanie 220 nowych czołgów T-90, transportery opancerzone, a nawet bombowce strategiczne Tu-160. Do czynnej służby zostanie także wprowadzony samolot Su-34 i śmigłowiec Mi-28 N „Nocny Łowca”. Ponadto dywizja powietrzno – desantowa w obwodzie iwanowskim otrzyma trzy z 20 nowych wyrzutni rakiet strategicznych „Topol-M”, które – zdaniem ekspertów prestiżowego miesięcznika militarnego „Jane’s Defence Review” – jako jedyne są w stanie pokonać amerykańskie systemy obrony przeciwrakietowej. Na uwagę zasługują również zmiany, jakie dokonują się w marynarce wojennej. Rosyjskie siły morskie wzbogaciły się ostatnio o kilkanaście nowych jednostek. Udało się doposażyć jedyny posiadany lotniskowiec. Znaczącym wydarzeniem było także wejście do służby krążownika atomowego „Piotr Wielki”. Uważany jest on za najsilniej uzbrojony okręt tej klasy na świecie. Jego uzupełnieniem jest nowy okręt podwodny K-117 „Briańsk”. Niedługo dołączy do niego uzbrojona w rakiety balistyczne jednostka atomowa „Jurij Dołgorukij”. Flotę zasilą także nowe fregaty, korwety i niszczyciele, a za dwa lata dwa kolejne okręty podwodne o konwencjonalnym napędzie będą dyżurować w bazie morskiej obwodu kaliningradzkiego. Wraz z modernizacją potencjału marynarki wojennej następuje rozbudowa infrastruktury logistycznej. Moskwa rozpoczęła właśnie budowę bazy morskiej w Syrii. Zlokalizowana jest ona w portowym mieście Tartus w zachodniej części kraju. Teraz znajduje się tam punkt zaopatrzeniowy dla okrętów floty rosyjskiej perujących na Morzu Śródziemnym. Rozpoczęto już jednak prace nad pogłębianiem basenów portowych, a dla ochrony bazy Kreml planuje rozmieścić kompleksy S-300 PMU-2 „Faworit”. Za trzy lata w Tartusie ma stacjonować eskadra okrętów z krążownikiem rakietowym „Moskwa” – flagową jednostką Floty Czarnomorskiej. Odbudowa morale Ostatnio władze wprowadziły obowiązkowe szkolenia nastolatków. Generałowie chcą w ten sposób przyciągnąć młodzież do średnich szkół wojskowych. Placówki te, zwane suworowskimi, istnieją w Rosji od czasów II wojny światowej. W czasach ZSRS uważane były za prestiżowe, uczyli się w nich synowie wiernych systemowi oficerów. Dziś pozostało 11 takich miejsc, ale powstaje w nich coraz więcej klas. W szkołach dawną ideologię marksistowską zastąpił „program patriotycznego wychowania młodzieży”, objęty patronatem prezydenta. Uczniowie cały czas chodzą w mundurach, wyjeżdżają na wspólne wakacje, uczą się dwóch języków obcych,
ćwiczą na strzelnicy i poligonach. Szczególnie dużo czasu poświęca się historii zwycięstw militarnych Rosji. Kadeci obowiązkowo odwiedzają najważniejsze miejsca bitew – od Borodino po Kursk. Szkoły wspiera ministerstwo obrony. Uczniowie za darmo dostają trzy rodzaje mundurów, książki i zwrot kosztów podróży na egzaminy wstępne. – Stawiamy na wychowanie prawych ludzi – mówi podpułkownik Siergiej Babkin, zastępca naczelnika Moskiewskiej Szkoły Suworowskiej. Hasła tego typu spotykają się z żywym odzewem. – Edukacja w duchu patriotyczno-wojskowym święci w Rosji triumfy – mówi Wiktor Litowkin, specjalista ds. wojskowości z agencji Nowosti. Nastolatków w uniformach na ulicach Petersburga czy Tweru jest coraz więcej i nie są to tylko „suworowcy”.

W rosyjskich podstawówkach pojawiają się tzw. klasy kadetów, w których uczniowie mają specjalny, rozszerzony program nauczania. Rosyjskie siły zbrojne zamierzają nie tylko edukować młodych żołnierzy, ale również zadbać o ich duchowe samopoczucie. W tym celu planuje się zatrudnienie popów, mułłów, rabinów, lamów, a nawet hinduskich sadhu. „Święci mężowie” będą pełnić misję na froncie wewnętrznym, na którym trwa bezskuteczna walka z różnymi patologiami. Jedną z nich są samobójstwa. Do 1917 roku w armii carskiej przypadki zamachów na własne życie zdarzały się jedynie wśród oficerów. Najczęściej z powodu nieszczęśliwej miłościlub ze względów honorowych. Dziś samobójstwa popełniają rekruci, którzy nie potrafią przystosować się do trudnych warunków życia w koszarach. Zadaniem kapłanów ma być także zwalczanie diedowszcziny, czyli rosyjskiej odmiany fali. Jak ważny jest to problem, pokazała niedawna sprawa Andrieja Syczewa, żołnierza batalionu zabezpieczenia Szkoły Wojsk Pancernych w Czelabińsku. Ten 19-letni chłopak został tak skatowany przez kolegów, że trzeba mu było amputować obie nogi i genitalia. Nie jest to zresztą żadne novum. Przypadków znęcania się nad młodszymi żołnierzami jest znacznie więcej – tylko w ub. roku na skutek ekscesów diedowszcziny zginęło 16 żołnierzy, a 276 zostało kalekami. Religia ma też wypełnić pustkę ideową, jaka powstała w Rosji po upadku komunizmu. Władza, chociaż formalnie zachowuje dystans wobec wszystkich instytucji wyznaniowych, nie ukrywa, że prawosławie może okazać się czynnikiem współtworzącym nową rosyjską świadomość narodową oraz „scementować” działania prowadzone na zewnątrz państwa.

– Najwyższy czas, by licząca około 300 milionów wyznawców wspólnota prawosławnych narodów zaczęła myśleć o koordynacji polityki zagranicznej oraz działań podejmowanych w ramach organizacji międzynarodowych. Kraje, które tworzą prawosławną cywilizację, znajdują się obecnie w różnych układach politycznych i wojskowych. Rosja pragnie stać się liderem tej wspólnoty, czyniąc z pierwiastka religijnego ważne kryterium w polityce wewnętrznej i zagranicznej – stwierdził swego czasu szef putinowskiej dyplomacji. Dziś słowa te mają nabrać wyrazistości. Podczas dorocznego spotkania z dowódcami wojskowymi Władimir Putin ogłosił, że armia rosyjska musi być przygotowana na jednoczesne prowadzenie konfliktu globalnego, regionalnego i kilku lokalnych. Jest to sygnał, że dotychczasowe plany obronności mogą wkrótce zostać zweryfi kowane. Opracowana w czasach Jelcyna doktryna wojskowa przygotowana była z myślą o pogrążonym w kryzysie, słabym państwie. Teraz wzmocniona petrorublami Rosja odzyskuje wiarę w swoje możliwości i daje znak, że jest gotowa na konfrontację z najsilniejszymi.

W internetowej księgarnii pojawiły się nowe pozycje. Osoby mieszkające w Warszawie zamówienie mogą odebrać osobiście:

Kosciol a wolny rynek (Thomas Woods): Katolicka obrona wolnego rynku. Czy bieda jest blogoslawiona, a bogactwo przeklete? Ksiazka o tym, ze liberalizm, jak niewiele innych pradow umyslowych, jest bliski nauczaniu Chrystusa, ktory w swoich naukach uwalnial czlowieka z wiezow opresyjnej wladzy i zakazow odbierajacych mu godnosc i wolna wole…

Ekonomia Wolnego Rynku. Tom 1 i Tom 2 (Murray Rothbard): Wreszcie w Polsce! Pierwszy tom najwazniejszego dziela amerykanskiego profesora Murraya N. Rothbarda, najwybitniejszego ucznia samego Ludwiga von Misesa! Ksiazka lamie monopol przestarzalych, nieaktualnych i falszywych podreczników ekonomii obowiazujacych na polskich uczelniach.

Dekadencja (Janusz Korwin-Mikke): Zmian kulturowych, które zachodza w Unii Europejskiej nie da sie ukryc. Nie da sie tez ukryc, ze zmiany te nie sa spontaniczne, a starannie planowane. Czy winic trzeba, tak jak JKM – dekadencje?

________________________________________________________
zachęcam do odwiedzenia internetowej księgarni nczas.com

KSIĄŻKI JANUSZA KORWIN MIKKE W ATRAKCYJNYCH CENACH!

● tylko wyselekcjonowane pozycje książkowe najlepszych Autorów!
● stawiamy na jakość, nie na ilość!
● książki wysyłamy dwa razy dziennie (tylko priorytetem)
● już wkrótce nowe kanały płatności

________________________________________________________
zachęcamy do zamówienia e-prenumeraty Najwyższego Czasu!

● Kupując e-wydanie wspierasz rozwój portalu nczas.com – KAŻDA wpłacona złotówka przekłada się na ilość tekstów na stronie
● 10 kolejnych numerów kosztuje jedynie 30 zł
● To tylko 3 zł za numer – czyli niecałe 10 gr za artykuł!
● W e-prenumeracie numer pojedynczy kosztuje tyle samo co podwójny (zawsze płacisz 3 zł zamiast 5 / 7 zł, które musiałbyś wydać w kiosku!)

Kliknij tutaj aby zamówić e-prenumeratę

REKLAMA