Rafał Ziemkiewicz: O pornografii i mediach zdań kilka

REKLAMA

Państwowa telewizja w wieczornych „Wiadomościach” zasunęła bezczelną krypciochę imprezy o nazwie „targi erotyczne”. Rzeczone targi nie mają oczywiście nic wspólnego z erotyką, sprzedaje się tam po prostu i reklamuje pornografię fabrykowaną bądź sprowadzaną przez ich głównego organizatora. Co roku też skupiają na sobie uwagę mediów, jakby nic się nie zmieniło od czasów Gomułki i goła rzyć nadal stanowiła w tym kraju Bóg wie jakie mecyje. W cywilizowanych krajach takimi imprezami interesuje się wyłącznie policja, która je monitoruje i natychmiast przerywa, jeśli stwierdzi naruszenie przepisów.

W stanie Waszyngton, uchodzącym za najbardziej liberalny w USA, spytałem kiedyś żartem kolegów z pracy, czy widzieli plakaty zachęcające do obejrzenia pornopokazu tego faceta (nie pomnę nazwiska), któremu żona obcięła nożem przyrodzenie i który potem tym przyszytym przez chirurgów przyrodzeniem zarabiał na spłatę rachunku, przy okazji głosząc chwałę amerykańskiej medycyny. Moi koledzy z lekka pobledli, a potem wyjaśnili, że nikt, kto ma porządną pracę, nie odważyłby się pokazać nawet w pobliżu – szef na wieść, że bywa w takich miejscach, wylałby go natychmiast za psucie wizerunku firmy.

REKLAMA

W Polsce natomiast nawet z pozoru porządne „tygodniki opinii” potrafiły poświęcić dwukolumnowy tekst z ilustracjami „wydarzeniu” tego rodzaju, że jakaś pani w ramach bicia rekordu dała się publicznie przelecieć kilkuset facetom w ciągu godziny. Jednak to, co zaprezentowała TVP, przeszło wszelkie pojęcie. News był taki, że polskie panienki od pornosów chciałyby pojechać do Iraku dać tam „szoł” dla naszych chłopców. Potem na ekranie ukazała się niewiasta o prezencji i inteligencji prostytutki z małego miasteczka, która z licznymi „yy” i „ee, no” wydukała mniej więcej to samo. Potem był fragment z filmu „Czas Apokalipsy” i jakieś pseudouczone rozmówki o pornografii z dyżurnym seksuologiem RP Lwem-Starowiczem i nawet jakimś księdzem.

Słowem: mniej więcej osiem minut reklamy pornokoncernu, na czele którego stoi niejaki pan Starosta, były gwiazdor rocka i swego czasu osobnik występujący publicznie w obronie swoich homoseksualnych upodobań. (Nawiasem mówiąc, pornografia, którą rozpowszechnia, należy do najmarniejszej na rynku – i nic dziwnego, co taki facet wiedzieć może o upodobaniach normalnych mężczyzn?) Gdyby nie ta ostatnia okoliczność, byłbym przekonany, że ktoś za ten numer w „Wiadomościach” wziął w łapę.

Ale znając stosunki panujące w TVP SA, skłonny jestem podejrzewać raczej przyjacielską przysługę dla „kuzyna”.

Znalezienie owoców wzrostu do podzielenia staje się coraz pilniejsze. Podpowiem pp. Politykom, że należy ich szukać na wierzbie.

W internetowej księgarnii pojawiły się nowe pozycje. Osoby mieszkające w Warszawie zamówienie mogą odebrać osobiście:

Dekadencja (Janusz Korwin-Mikke): Zmian kulturowych, które zachodza w Unii Europejskiej nie da sie ukryc. Nie da sie tez ukryc, ze zmiany te nie sa spontaniczne, a starannie planowane. Czy winic trzeba, tak jak JKM – dekadencje?

Kosciol a wolny rynek (Thomas Woods): Katolicka obrona wolnego rynku. Czy bieda jest blogoslawiona, a bogactwo przeklete? Ksiazka o tym, ze liberalizm, jak niewiele innych pradow umyslowych, jest bliski nauczaniu Chrystusa, ktory w swoich naukach uwalnial czlowieka z wiezow opresyjnej wladzy i zakazow odbierajacych mu godnosc i wolna wole…

Ekonomia Wolnego Rynku. Tom 1 i Tom 2 (Murray Rothbard): Wreszcie w Polsce! Pierwszy tom najwazniejszego dziela amerykanskiego profesora Murraya N. Rothbarda, najwybitniejszego ucznia samego Ludwiga von Misesa! Ksiazka lamie monopol przestarzalych, nieaktualnych i falszywych podreczników ekonomii obowiazujacych na polskich uczelniach.

________________________________________________________
zachęcam do odwiedzenia internetowej księgarni nczas.com

KSIĄŻKI JANUSZA KORWIN MIKKE W ATRAKCYJNYCH CENACH!

● tylko wyselekcjonowane pozycje książkowe najlepszych Autorów!
● stawiamy na jakość, nie na ilość!
● książki wysyłamy dwa razy dziennie (tylko priorytetem)
● już wkrótce nowe kanały płatności

________________________________________________________
zachęcamy do zamówienia e-prenumeraty Najwyższego Czasu!

● Kupując e-wydanie wspierasz rozwój portalu nczas.com – KAŻDA wpłacona złotówka przekłada się na ilość tekstów na stronie
● 10 kolejnych numerów kosztuje jedynie 30 zł
● To tylko 3 zł za numer – czyli niecałe 10 gr za artykuł!
● W e-prenumeracie numer pojedynczy kosztuje tyle samo co podwójny (zawsze płacisz 3 zł zamiast 5 / 7 zł, które musiałbyś wydać w kiosku!)

Kliknij tutaj aby zamówić e-prenumeratę

REKLAMA