UPR wielokrotnie mówiła o konieczności zniesienia przymusu wpłat na OFE. Odpowiedzią klasy politycznej i obiektywnych i niezależnych mediów była cisza. Uzasadniona – to politycy (nazwiska dostępne w archiwum głosowań sejmowych, ustawa z 28.08.1997) umożliwili OFE okradanie pod płaszczykiem prawa napędzanych im pod przymusem klientów – Polaków.
Kto przygotowywał i przegłosował taką ustawę? Kto ją podtrzymywał kolejnymi nowelizacjami? Kto ją realizował?
Niestety CBA (ani inne służby) z pewnością tym złodziejstwem się nie zajmie mimo, że istnienie mafii polityczno-finansowej widoczne jest tu gołym okiem i przebiega przez wszystkie dotąd rządzące formacje.
A tymczasem IAR donosi:
Towarzystwa emerytalne w zeszłym roku zarobiły dla klientów kilka procent, a dla siebie kilkanaście – pisze „Puls Biznesu”. Na czysto zgarnęły blisko 670 mln złotych – czytamy w dzienniku.
Zeszły rok nie był szczególnie udany dla klientów Otwartych Funduszy Emerytalnych. Wartość jednostki wzrosła bowiem średnio o 5,5 procenta – kilkakrotnie mniej niż w 2005 czy 2006 roku. Za to w siedzibach powszechnych towarzystw emerytalnych humory dopisują – pisze „Puls Biznesu”. Branża zarobiła bowiem o 64 miliony złotych więcej niż przed rokiem. Rośnie liczba klientów OFE a także aktywa.
Fundusze wciąż nie obniżają też opłat, jakie pobierają od klientów. Na 15 z nich, aż 14 pobiera maksymalną dozwoloną przez ustawę prowizję od każdej przekazanej składki – 7 procent. Z samej prowizji OFE zgarnęły juz ponad 1 mld złotych – czytamy w gazecie