Korwin Mikke: Wierny Jan

REKLAMA

Wszystkie XIX-wieczne powieści pełne są opowiadań o Wiernym Słudze Janie. W każdej Wiernego Sługę spotykała zasłużona nagroda. Niestety: przyszły Nowe Czasy – i Wierni Słudzy powinni się zastanowić, czy warto być wiernym.

Był sobie kiedyś spory folwark – właściwie: latyfundium. Władał nim książę Władysław, zwany też „Czerwonym Księciem”. Zarządzał nim – przyznajmy to – nieudolnie, toteż służba folwarczna często gęsto szemrała, parę razy nawet ostro stawiała się Księciu. Książę jednak głęboko wierzył w swoją teorię prowadzenia gospodarstw rolnych, którą (wedle rodowych wierzeń) Jego Przodkowie otrzymali z planety imieniem Mars, a która była istotnie księżycowa – więc po każdym takim wydarzeniu Książę zapożyczał się u właścicielki sąsiednich latyfundiów, dosypywał służbie kiełbasy – a metody gospodarowania nie zmieniał.

REKLAMA

Niezadowolona służba powołała w końcu związek zawodowy pn. „Poliwciórność” – i zaczęła walczyć o zmianę systemu. Wyniki gospodarcze latyfundium były coraz gorsze. W końcu Księciu zaczęła grozić licytacji. W obliczu katastrofy Książę ułożył się z przywódcami „Poliwciórności”, że przekaże im cały majątek i zobowiązania folwarku – a sam pójdzie w odstawkę, czyli na niezbyt zasłużoną emeryturę. Ostatecznie – myślał – lepsze to, niż hańbiące bankructwo.

To samo myśleli przywódcy „Poliwciórności”, więc układ hyżo podpisali, sąsiedzi-wierzyciele, z nadzieją na odzyskanie przynajmniej części pożyczonych sum – zaakceptowali. Latyfundium zostało przez „Poliwciórność” przejęte z dobrodziejstwem inwentarza – i gwarancją, że wszystkie zobowiązania Czerwonego Księcia będą z tego majątku realizowane.

„Poliwciórność” zajęła się zmianą systemu gospodarowania – niewiele zresztą w gruncie rzeczy zmieniając. Okazało się, że wśród szefostwa „Poliwciórności” było wielu ukrytych agentów Czerwonego Księcia, którzy (znając prawdziwe Jego interesy) świadomie lub podświadomie hamowali przemiany. Jednak po 17 latach „Poliwciórność” uznała, że panuje nad sytuacją – i zaczęła przeglądać papiery folwarku.

I wtedy wykryła, że Wierny Sługa Jan, który w nagrodę za wierną służbę miał zagwarantowaną przez Księcia całkiem sporą emeryturę, w czasach rządów Księcia szpiegował na Jego rzecz, donosił o tajnych zebraniach „Poliwciórności”, a nawet parę razy skopał członków „Poliwciórności”, którzy chcieli a to po cichu zajrzeć w papiery Księcia, a to jakiś strajk zorganizować.

Po wykryciu tego niektórzy przywódcy „Poliwciórności” podnieśli larum. Po czym zwołali zebranie załogi i powiedzieli: „To prawda, że zagwarantowaliśmy wszystkim starym pracownikom folwarku emerytury. Jednak popatrzcie: ten oto Jan wkręcał się 20 lat temu na nasze zebrania – i donosił, a nawet skopał niektórych z nas. Czy jest moralne, by pobierał on emeryturę – i to znacznie wyższą niż inni pracownicy? Ludzie, zróbmy głosowanie – i przynajmniej obniżmy Wiernemu Janowi emeryturę do przeciętnej, a najlepiej w ogóle ją odbierzmy. Dzięki temu będziemy mogli nieco podnieść emerytury Wam!”.

Robotnicy rolni pomilczeli, pomyśleli, poszeptali – i na czoło wyszedł Józek Koło Młyńskie, który powiedział:

„Wy nam tutaj tego nie mówcie! Jak było obiecane – to trza wypłacać! Jak kogoś z Was skopał – to niech go pod Sąd Królewski zaciągnie – a od emerytury wara! Jak raz większością głosów będzie wolno komuś emeryturę odebrać, to zaraz inni wpadną na pomysł, że można ją odbierać i tym, którzy krzywo na „Poliwciórność” patrzyli, a potem tym, którzy zajmowali się końmi ino, zamiast rolę pachać. A zresztą Sąd Królewski i tak każe Wiernemu Janowi płacić to, co było umówione”.

I tak się stało. Janowi – z niechęcią, ale płacono nadal. W XIX wieku, w wieku, gdy prości ludzie znali proste prawa i je szanowali.

A co dzieje się teraz – w czasach rządów chamów i barbarzyńców?

PS. W sklepiku nczas.com można kupić nowy kwartalnik Janusza Korwin Mikke. Każdy numer zawiera szereg tekstów dłuższych, bardziej pogłębionych niż publikowane w “Najwyższym Czasie”. “Stańczyk Królewski” to analizy bieżących problemów politycznych i społecznych, wyselekcjonowane teksty z archiwów prasy prawicowej, recenzje książek oraz niepublikowane nigdzie indziej felietony Janusza Korwin Mikke…

UWAGA! Masz problem z obsługą strony, e-wydania lub księgarni? Napisz do nas: [email protected]

W internetowej księgarnii pojawiły się nowe pozycje. Osoby mieszkające w Warszawie zamówienie mogą odebrać osobiście:

Dekadencja (Janusz Korwin-Mikke): Zmian kulturowych, które zachodza w Unii Europejskiej nie da sie ukryc. Nie da sie tez ukryc, ze zmiany te nie sa spontaniczne, a starannie planowane. Czy winic trzeba, tak jak JKM – dekadencje?

Kosciol a wolny rynek (Thomas Woods): Katolicka obrona wolnego rynku. Czy bieda jest blogoslawiona, a bogactwo przeklete? Ksiazka o tym, ze liberalizm, jak niewiele innych pradow umyslowych, jest bliski nauczaniu Chrystusa, ktory w swoich naukach uwalnial czlowieka z wiezow opresyjnej wladzy i zakazow odbierajacych mu godnosc i wolna wole…

Ekonomia Wolnego Rynku. Tom 1 i Tom 2 (Murray Rothbard): Wreszcie w Polsce! Pierwszy tom najwazniejszego dziela amerykanskiego profesora Murraya N. Rothbarda, najwybitniejszego ucznia samego Ludwiga von Misesa! Ksiazka lamie monopol przestarzalych, nieaktualnych i falszywych podreczników ekonomii obowiazujacych na polskich uczelniach.

________________________________________________________
zachęcam do odwiedzenia internetowej księgarni nczas.com

KSIĄŻKI JANUSZA KORWIN MIKKE W ATRAKCYJNYCH CENACH!

● tylko wyselekcjonowane pozycje książkowe najlepszych Autorów!
● stawiamy na jakość, nie na ilość!
● książki wysyłamy dwa razy dziennie (tylko priorytetem)
● już wkrótce nowe kanały płatności

________________________________________________________
zachęcamy do zamówienia e-prenumeraty Najwyższego Czasu!

● Kupując e-wydanie wspierasz rozwój portalu nczas.com – KAŻDA wpłacona złotówka przekłada się na ilość tekstów na stronie
● 10 kolejnych numerów kosztuje jedynie 30 zł
● To tylko 3 zł za numer – czyli niecałe 10 gr za artykuł!
● W e-prenumeracie numer pojedynczy kosztuje tyle samo co podwójny (zawsze płacisz 3 zł zamiast 5 / 7 zł, które musiałbyś wydać w kiosku!)

Kliknij tutaj aby zamówić e-prenumeratę

REKLAMA