Oblicza socjalizmu: Tańsza benzyna dla związkowców?!

REKLAMA

Kontrolowany przez państwo koncern paliwowy PKN Orlen chciał wprowadzić rabaty na paliwo dla członków „Solidarności” i ich rodzin. Podpisanie umowy zablokowała wczoraj nowa rada nadzorcza spółki. W lipcu ub. roku – przed wyborami parlamentarnymi – przewodniczący NSZZ „Solidarność” Janusz Śniadek spotkał się z prezesem Orlenu Piotrem Kownackim (były współpracownik prezydenta Lecha Kaczyńskiego z NIK) i zaproponował mu wprowadzenie rabatów na paliwo dla członków „S” i ich rodzin (do związku należy ok. 700 tys. osób). W tym czasie „S” negocjowała z rządem PiS wzrost wynagrodzeń w budżetówce oraz wzrost płacy minimalnej. W sierpniu „S” – jako jedyny związek zawodowy – podpisała porozumienie z rządem o podwyżce płacy minimalnej, a ówczesny premier Jarosław Kaczyński i prezydent pojechali na obchody 25-lecia „Solidarności” do Lubina. Janusz Śniadek poparł tam Jarosława Kaczyńskiego.

Z dokumentu, który widziała „Gazeta”, wynika, że na mocy umowy „S” z zarządem Orlenu użytkownicy karty rabatowej „Grosik” (czyli związkowcy i ich rodziny) mogliby kupować paliwo na stacjach Orlenu z rabatem 8 gr na litrze, a na stacjach sieci Bliska (też należących do koncernu) – z rabatem 4 gr.

REKLAMA

Zakładano, że przez pierwsze pół roku z kart rabatowych skorzysta 20 tys. osób, w ciągu kolejnego roku – 50 tys. Przez rok użytkownicy karty „Grosik” mieli kupić na stacjach Orlenu 21 mln litrów paliwa.

Od każdego litra operator karty, czyli należąca do NSZZ „Solidarność” spółka Solkarta, miała pobierać 1 grosz prowizji. Pracownicy Orlenu wyliczyli, że w pierwszym roku działania systemu rabatowego zysk Solkarty wyniósłby 210 tys. zł, a w kolejnym – 600 tys. zł.

– Na razie dokładamy do tej spółki, ale w przyszłości ma ona na siebie zarobić – nie kryje Janusz Śniadek. Prezes Orlenu Piotr Kownacki powiedział nam wczoraj, że rabaty dla członków „S” przysporzą klientów Orlenowi. – Wszystkie programy lojalnościowe dają większą sprzedaż – tłumaczy Kownacki.

Rabat dla związkowców dziwi ekspertów. – Bardziej zrozumiałe byłoby, gdyby spółka wprowadziła zniżki dla wszystkich kierowców albo dla tych, którzy kupują najwięcej paliwa na stacjach Orlenu – mówi Szymon Araszkiewicz z firmy e-petrol.pl. Tym bardziej że PKN Orlen ma już własny system lojalnościowy – karty Vitay, na których zbiera się punkty, a te można wymieniać na prezenty lub tankowanie.

O rabat na paliwo zabiegali kilka lat temu w Orlenie związkowcy z OPZZ. – Usłyszeliśmy, że nie ma możliwości – mówi przewodniczący związku Jan Guz. – Ciekawe, co się zmieniło, że „Solidarność” może dostać rabaty?

Nasi rozmówcy uważają, że rabaty miały być próbą odwdzięczenia się PiS za poparcie „Solidarności” w październikowych wyborach. Prezes Kownacki zaprzecza: – To była sprawa czysto biznesowa.

– Tego typu zarzut może formułować albo człowiek chory, albo wróg „Solidarności”! – denerwuje się Śniadek. – Jak Orlen nie podpisze z nami umowy, to pójdziemy gdzieś indziej. Mamy już podobne systemy rabatowe w sieciach aptek i firmie telekomunikacyjnej Dialog [należącej do kontrolowanego przez państwo KGHM].

Wczoraj „Parkiet” napisał, że porozumienie „S” z zarządem Orlenu miało być podpisane w najbliższych dniach. Jednak w piątek zablokowała je rada nadzorcza.

– Ta sprawa budzi mój niepokój – mówi „Gazecie” Maciej Mataczyński, przewodniczący rady nadzorczej Orlenu. – Poprosiłem prezesa spółki o wyjaśnienia na najbliższym posiedzeniu rady i wstrzymanie się z porozumieniem.

(źródło)

REKLAMA