Tusk: szybciej i bezpieczniej przyjąć Traktat bez referendum

REKLAMA

Sejm przyjął uchwałę w sprawie trybu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, zgodnie z którą nastąpi to w drodze parlamentarnej. Premier Donald Tusk mówił dziennikarzom, że przyjęcie Traktatu przez parlament jest drogą szybszą.

Premier podkreślił, że decyzja o przeprowadzeniu referendum byłaby ryzykowna, ponieważ frekwencja mogłaby nie przekroczyć wymaganych 50 procent. To oznaczałoby, że wynik referendum nie byłby wiążący (sic!).

REKLAMA

Kolejny etap to uchwalenie ustawy, która upoważni prezydenta do złożenia podpisu kończącego proces ratyfikacji tego traktatu.

W głosowaniu uchwałę poparło 357 posłów, 55 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Większość bezwzględna potrzeba do przyjęcia uchwały wynosiła 210 głosów (w głosowaniu wzięło udział 419 posłów).

W głosowaniu uczestniczył premier Donald Tusk.

Treść uchwały przesądzającej o parlamentarnym trybie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego zaproponowało Prezydium Sejmu. Innym rozwiązaniem, przewidzianym w konstytucji, mogłaby być ratyfikacja poprzez ogólnokrajowe referendum.

Z przebiegu środowej debaty w Sejmie nad projektem uchwały wynika, że za parlamentarnym trybem ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego opowiadają się kluby PO, LiD i PSL. Posłowie PiS – jak zapowiedział w środę prezes tej partii Jarosław Kaczyński – będą mieli swobodę decyzji w tej sprawie, ze względu na toczącą się w partii dyskusję. Sam Jarosław Kaczyński uważa, że traktat powinien być ratyfikowany w drodze parlamentarnej, możliwie jak najszybciej.

Z kolei w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, ze względu na wagę podejmowanych zobowiązań, wydaje się wskazane uzyskanie zgody na ratyfikację Traktatu Lizbońskiego w referendum ogólnokrajowym.

REKLAMA