Korwin Mikke: Uciekinierzy spod Hitlera

REKLAMA

Były Prezes Oddziału UPR we Wrocławiu, p. dr Krzysztof Magier, machnął ręka na leczenie dzieci w Polsce i wyjechał do Anglii. Najpierw leczył w Greenwich pod Londynem – a następnie został ordynatorem szpitala na wyspie Wight. Bardzo interesuje się sprawą Wolności – i właśnie przysłał nam artykuł z miejscowej gazety. Opisuje on dolę ludzi, którzy uciekali spod hitlerowskiego ustawodawstwa i osiedlali się na Wyspie. Uciekali, bo nie mogli znieść tego, że hitlerowskie przepisy zabraniałyim uczyć swoje dzieci w domu; musieli posyłać je do reżymowej szkoły.

Uciekli więc na wyspę Wight – i tu się osiedlili. Te ucieczki – jak to ucieczki spod totalitarnego reżymu – bywały dramatyczne. Pp. Mikołaj i Katarzyna Landahl, dowiedziawszy się, że „utracili prawo do opieki nad dziećmi, ponieważ złamali zakaz uczenia ich w domu”, wykradli dziecko ze szpitala – i szczęśliwie wydostali się spod niemieckiej władzy. Pp. Skeetowie z dziećmi: 11-letnią Rachelą, 8-letnim Emanuelem, 7-letnia Fryderyką, 4-letnimi Jonatanem i Dawidem oraz dwulatkami: Nataszą i Salomeą – przetarli szlaki i przekazali im wiadomość, że tu można się bezpiecznie osiedlić. Pp. Landahlowie przewidują, że niedługo przyjadą tu następne rodziny uciekinierów. Musicie bowiem Państwo zdać sobie sprawę, że tu nie chodzi o uciekinierów np. z roku 1935. Tu chodzi o ludzi, którzy teraz uciekają z Niemiec okupowanych przez RFN!!! Bo, musicie Państwo wiedzieć, RFN jest następczynią prawną III Rzeszy – co oznacza, że wydane za Hitlera ustawy obowiązują nadal, jeśli nie zostaną uchylone. Ta ustawa – nakazująca posyłanie dzieci do reżymowych szkół i nakazująca władzom odebranie dziecka, jeśli rodzice ośmielą się nie posłać go do miejsca, gdzie dzieciom wbija się w głowę propagandową sieczkę, zwanego nadal „szkołą” – została wydana w 1938 roku. I obowiązuje nadal! Dlaczego jej nie uchylono? Po co? Przecież jest ona dokładnie zgodna z „duchem europejskim”! Proszę sobie przypomnieć wydrukowane pół roku temu w „Najwyższym CZASIE!” zestawienie ustroju III Rzeszy z „wartościami europejskimi”. Podobieństwo jest uderzające. I tu właśnie widzimy konsekwencje.

REKLAMA

Jeśli w tej chwili chce się obniżyć wiek dzieci posyłanych (też pod przymusem) do „szkół” – to przecież nie po to, by więcej wydać na uczenie dzieci, lecz po to, by już od maleńkości wbijać im w głowę acquis communautaire. Jednak między treściami wbijanymi w głowę w szkołach hitlerowskich a wbijanymi obecnie są pewne różnice. I tu, i tam wprawdzie wbijano w głowy wartości „socjalne” – ale tam jednak uczono poprawnych relacyj między mężczyzną a kobietą, zaś patriotyzm (co prawda przeradzający się w kult jednostki…) nie był czymś nagannym. Dziś uczy się nihilizmu, tego, że wszystkie wartości są równoprawne, a w szczególności stosunki homoseksualne są równie naturalne jak normalne!!! Oczywiście gdyby w Niemczech to Ernest Röhm z jego SA kazał zasztyletować „drobnomieszczanina i zdrajcę klasy robotniczej, Adolfa Hitlera” – zapewne już wtedy w III Rzeszy uczono by dokładnie tego, czego uczy się w RFN. Ale jednak przez 60 lat to przynajmniej było Niemcom oszczędzone. Morał z tego taki, że niesłusznie oburzamy się, że niemieckie Amty próbują odbierać dzieci Polakom wychowującym nie wedle wskazówek tamtejszego reżymu. Oni odbierają dzieci wszystkim, którzy są niepokorni.

Mam więc teraz pytanie do p.dr. Magiera: jeśli Zjednoczonemu Królestwu uda się nie wejść do Unii Europejskiej – a Polska, rządzona przez obecnych euro-zdrajców, wejdzie – to czy na wyspie Wight znajdzie się miejsce dla uciekinierów z Polski?

W naszym internetowym sklepie nczas.com pojawiły się nowe książki:

Jak uzdrowic sluzbe zdrowia? (praca zbiorowa): Pod wplywem lewicowej propagandy i grozb szerzonych przez administracje panstwowa, przecietny pacjent uwaza, ze gdyby nie panstwo, umarlby w bolach i mekach w wieku 25 lat pozbawiony szans na opieke medyczna. Ksiazka udowadnia ze to mrzonki. Jasno i prosto opisuje tez sposob naprawy sluzby zdrowia…

Prezes (Cezary Zawalski): Biografia Janusza Korwin-Mikke. Polityka, ktory u czesci obserwatorow i uczestnikow polskiej polityki budzi szczery podziw, u innych zas wywoluje poblazliwy smiech. Kim wiec jest naprawde: blyskotliwym wizjonerem czy jedynie przesmiewca i trefnisiem?

Rosja bez zludzen, uroki demokracji suwerennej (Wojciech Grzelak): Rosja zaczyna znowu grozic. Ale czym jest tak na prawde dzisiaj szara Rosja? Odpowiedz daje w swojej najnowszej ksiazce Wojciech Grzelak, ktory chcial w Rosji osiasc na stale, ale ostecznie sie rozmyslil. Przeczytaj jesli chcesz wiedziec dlaczego!

Dobry „zly” liberalizm (Stanislaw Michalkiewicz): Klasyczna ksiazka znanego publicysty. Bardzo przystepny wyklad podstaw liberalizmu – zarowno dla nieprzekonanych jak i zagorzalych zwolennikow. Lektura obowiazkowa!

W przededniu konca swiata (Stanislaw Michalkiewicz): Zbiór ostrych niczym brzytwa felietonów Michalkiewicza, których siła argumentu dosięga wrogów (glownie wszelkiej masci lewakow i farmazonow). Wstepem opatrzyl Waldemar Lysiak.

Protector traditorum (Stanislaw Michalkiewicz): Michalkiewicz nie boi sie nazywac rzeczy po imieniu. Przypomina slynna tzw. komisje Michnika, ktora w 1990r., na polecenie owczesnego ministra edukacji narodowej Henryka Samsonowicza, dokonala tzw. badan w archiwach MSW. Przez kilka miesiecy „komisja” buszowala w teczkach. Do dzis nie wiadomo, dlaczego, jakim prawem, co zniszczono, a co wyniesiono. Kto sie boi teczek i dlaczego?

Polska ormowcem Europy (Stanisław Michalkiewicz): Felietony, zamieszczone w tym tomiku to autentyczne, tryskajace humorem, ironia, a niekiedy sarkazmem „perelki”. Podziwu godna jest spostrzegawczosc p. Stanislawa, jego bezlitosna wprost dla wszelkiego lewactwa i innej glupoty logika.

Na niemieckim pograniczu (Stanislaw Michalkiewicz): Przedmiotem refleksji autora jest przyszlosc Europy, w której Niemcy, jako „powazne panstwo” odgrywaja szczegolna role. Michalkiewicz zwraca uwage na fakt, ze obecnie nim doszlo do tzw. zjednoczenia Europy czy, jak pisze z wlasciwym sobie sarkazmem,”europeizacji” Europy, forsowanej przez Francje daje sie zauwazyc poczatki jej przyszlego rozpadu.

Umarly cmentarz (Krzysztof Kakolewski): Drugie, poszerzone wydanie „Wstepu do studiow nad wyjasnieniem przyczyn i przebiegu morderstwa na Zydach w Kielcach dnia 4 lipca 1946 roku”. W książce przedstawiono dowody, iz zbrodni dokonali nie mieszkancy Kielc, ale agenci UB.

REKLAMA