Bankructwo niemieckiego ZUS-u coraz bliżej?

REKLAMA

Nie tylko polscy emeryci mają „przechlapane”. Niemiecki dziennik Sueddeutsche Zeitung powołuje się na analizę sporządzoną przez ministra finansów landu Saksonia-Anhalt Jensa Bullerjahna i ministra spraw socjalnych Meklemburgii Erwina Selleringa, ostrzegającą, że około 2025 roku wielu emerytom przysługiwać będą najniższe świadczenia. Podczas gdy osoby urodzone w latach 1942-1946 otrzymują obecnie przeciętnie 967 euro, to obecni 50-latkowie mogą liczyć na emerytury w wysokości 820 euro miesięcznie, przy czym kobiety – tylko na 690 euro.

Co się dziwić, skoro osoby w wieku 65 lat i starsze stanowią już teraz 19,8% liczącej łącznie 82,4 mln ludności Niemiec. Natomiast dzieci w wieku do 14 lat to tylko 13,9%.

REKLAMA

Sytuację pogarsza to, że mieszkańcy wschodnich krajów związkowych, inaczej niż przyszli emeryci na zachodzie Niemiec, nie inwestuje w dodatkowe ubezpieczenia emerytalne.

I temu też nie należy się dziwić, gdyż obecnie emeryci ze wschodnich landów, szczególnie kobiety, otrzymują przeciętnie wyższe świadczenia niż w zachodnich krajach związkowych, co wynika z innego modelu zatrudnienia w dawnym NRD.

Niemiecka Centrala Związków Zawodowych (DGB) ostrzega, że problem wzrostu ubóstwa osób starszych dotyczy całych Niemiec. Szef DGB Michael Sommer powiedział, że „obecne pokolenie emerytów jest ostatnim, które w większości otrzymuje dostatecznie wysokie świadczenia. Najpóźniej za 15 lat będziemy mieć miliony emerytów, którzy – jeśli nic się nie zmieni – będą musieli żyć z pomocy społecznej”. No a co miałoby się zmienić Panie Sommer? Przecież sam Pan twierdzi, że „wobec starzenia się społeczeństwa, musimy postawić pytanie, jak utrzymać system emerytalny i jednocześnie zagwarantować przyzwoite zabezpieczenia na starość”? Otóż wobec starzenia się społeczeństwa nic się nie da zrobić. Trzeba natomiast postarać się, żeby społeczeństwo przestało się starzeć. W tym celu należy radykalnie obniżyć opodatkowanie wynagrodzeń (w tym składki emerytalne) młodych ludzi – żeby mięli za co utrzymywać dzieci i jednocześnie jasno powiedzieć im, że w przyszłości musza liczyć na swoje dzieci, bo od państwa nie dostaną „przyzwoitego zabezpieczenia na starość”.

Ale tymczasem w zeszłym tygodniu niemiecki rząd poparł kontrowersyjny projekt waloryzacji emerytur, zakładający podwyżkę świadczeń w tym roku o 1,1% dwukrotnie większą niż planowano wcześniej. Wybory do Bundestagu są już w 2009 roku.

(źródło: http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=3850)

REKLAMA