Po raz kolejny w naszym kraju trwają prace nad ustawą reprywatyzacyjną. I jak zwykle są sceną walki różnych grup wpływów, które łączy jedno – chęć wejścia w posiadanie zabranego kiedyś przez państwo majątku.
Rząd proponuje, by roszczenia zaspokajać nie poprzez zwrot w naturze, tylko poprzez wypłacenie spadkobiercom 20 proc. wartości majątku. Oczywiście taki plan wynika z tego, że nieruchomości, które
wedle wszystkich zasad sprawiedliwości należą się spadkobiercom, są zwykle w czyimś realnym posiadaniu – zarówno przez najemców jeszcze z czasów komunistycznych, jak i nuworyszy z III RP, którzy zrobili jakiś hokus-pokus i stali się właścicielami cudzego. I zbyt wiele interesów zostałoby naruszonych, gdyby tych
dysponentów cudzego majątku teraz tak po prostu powyrzucać. Więc lepiej niech tradycyjnie za problem zapłaci podatnik.
W ten sposób spadkobierca troszkę podje, a i najemca będzie cały. Oczywiście takie zamierzenia są potrójną
niesprawiedliwością. Bo po pierwsze – nie zwracają własności, po drugie – przerzucają ciężar wypłaty odszkodowania na niewinnych ludzi i po trzecie wreszcie – tolerują paserów, którzy przez lata korzystali
z cudzej krzywdy i mają zamiar robić to nadal.
W dodatku projekt ustawy przewiduje, że roszczenia reprywatyzacyjne mogą zgłaszać nie tylko obywatele polscy, ale także cudzoziemcy. Ale nie wszyscy – bo Niemcy nie, a Żydzi tak. Proszę, postępowy rząd
PO chce wprowadzać ograniczenia narodowościowe! Oczywiście takie zapisy zostaną obalone przez unijne trybunały. Zamiast się ośmieszać, trzeba powiedzieć jasno: reprywatyzacja prowadzona przez rząd dotyczy tylko obywateli polskich.
Po pierwsze dlatego, że rząd polski z natury zajmować powinien się tylko swymi obywatelami. Po drugie
dlatego, że wywłaszczenia cudzoziemców (Niemców i Żydów) zostały de facto przeprowadzone w ogromnej większości przez rządy niemiecki i sowiecki, czyli rosyjski – i to do nich właśnie powinni o odszkodowania za swój majątek zgłaszać się cudzoziemcy.
Tak więc reprywatyzacja jest pilnie potrzebna, ale w naturze i dla obywateli RP. A nie poprzez obciążanie ich dodatkowym podatkiem.
