Donald Tusk w objęciach Chaveza

REKLAMA

Zdjęcia polskiego premiera Donalda Tuska witającego się życzliwie z najnowszą ikoną lumpensocjalizmu Hugo Chavezem, który w ramach obowiązków prezydenta Wenezueli zajmuje się głównie nacjonalizacją środków produkcji, walką ze spekulantami oraz oczywiście oskarżaniem o wszelkie możliwe przewiny wielkiego szatana, czyli Stanów Zjednoczonych – to chyba najlepszy komentarz do półrocznych już rządów Platformy Obywatelskiej.

Donald Tusk i jego ludzie skoncentrowali się bowiem, jak na razie, na tym samym w gruncie rzeczy, co robi Chávez – czyli na obsadzie stanowisk i instytucji swoimi ludźmi. A przecież nie po to obsadza się stanowiska i instytucje, by je potem likwidować. Wręcz przeciwnie – trzeba urzędów powołać jeszcze troszeczkę więcej, by było co obsadzić, jeśli dePiSyzację nie wszędzie uda się przeprowadzić dostatecznie
szybko. Pewnie z tego wynika na przykład plan powołania przez marszałka Komorowskiego telewizji sejmowej. Skoro nie udało się odbić telewizji państwowej, to trzeba samemu robić jej atrapę.

REKLAMA

Wszak są kamery i członkowie partii gotowi do objęcia stanowisk. Praktyczny socjalizm – tak w Polsce,
jak i Wenezueli – rodzi jednak praktyczne problemy. Pojawia się inflacja, a nawet niedobory na rynku i wynikająca znich drożyzna. Co wtedy robić? Chávez dał przykład: najpierw trzeba zawalczyć z głodem wśród dzieci, a potem żelazną ręką wziąć się za spekulantów. I nasz premier Donald Tusk już pierwszy krok w tej sprawie zrobił – chce karmić dzieci. Ciekawe, czy rozpocznie także bitwę o handel?

Jeden z tygodników przepowiada, że za kilkanaście miesięcy premier Tusk i jego Platforma zdecydują się na „wielki skok” – na pierwszy plan ich politycznej agendy wrócą: podatek liniowy, jednomandatowe okręgi wyborcze, reformy budżetowe itd. Ja jednak się specjalnie nie łudzę. Dużo bardziej prawdopodobne jest to,
że „wielki skok”, owszem, będzie, ale w stronę wzorców Hugo Chaveza. Bo to właśnie on jest naturalnym sojusznikiem Tuska w środowisku lewicowych władców świata, do których grona szef PO coraz wyraźniej aspiruje. W sumie szkoda, bo przez jakiś czas wydawało mi się, że w PO-PiS-ie Platforma jest przynajmniej w sensie gospodarczym całkiem rozsądna. Okazuje się jednak, że od formacji braci Kaczyńskich w sferze działań praktycznych dokładnie niczym się nie różni.

I tak już zapewne niestety zostanie.

Artykuł pochodzi z bieżącego ewydania „Najwyższego Czasu!”. Zachęcamy do wykupienia e-prenumeraty.

W sklepie nczas.com pojawiło się 15-ście książek zaliczanych do absolutnej klasyki. Polecamy również pakiety publikacji Janusz Korwin Mikkego, Stanisława Michalkiewicza, zbiór książek o Żydach itd.:

———————————————————————————————–
koniec
———————————————————————————————–

UWAGA: Przedruk artykułów z działu „numer bieżący”, jest możliwy jedynie:

a) za podaniem klikalnego źródła
b) tylko w niezmienionej formie: artykuł + informacje poniżej artykułu (aż do napisu „koniec”) np. o ewydaniu, nowych publikacjach w sklepie itp.

REKLAMA