Prawie 5 milionów mandatów otrzymali w ubiegłym roku kierowcy Anglii i Walii. Dzięki nim samorządy lokalne zarobiły dodatkowo 173 miliony funtów.
Jeden z wpływowych członków Izby Lordów zadał jednak pytanie, czy był to w całości dochód legalny.
– Fakt, że tylko niewielki procent kierowców kwestionuje wymierzone mandaty, a reszta potulnie płaci, wcale nie świadczy, że kara została nałożona prawidłowo – stwierdził w wywiadzie dla BBC lord Lucas, przewodniczący grupy zajmującej się reformowaniem prawa. – Obowiązujący w Wielkiej Brytanii system wymierzania mandatów za wykroczenia drogowe „trąci średniowieczem”, „jest eksploatacją kierowców” oraz „graniczy ze złodziejstwem i za takie zapewne zostałby uznany, gdyby ktoś zdecydował się zaskarżyć go w sądzie”.
Lord Lucas zwrócił uwagę, że jeśli kierowca udowodni, iż znaki drogowe były wadliwie ustawione, to samorząd lokalny zwraca mu pieniądze za zapłacony mandat – informuje IAR. Tymczasem samorząd powinien z własnej inicjatywy zwrócić również pieniądze innym kierowcom ukaranym w tym samym miejscu, a także zapłacić im odszkodowanie za stracony czas.
(źródło: http://www.hotmoney.pl/artykul/2293/1/zagranica-mandaty-to-czyste-zlodziejstwo.html)