Big Brother w każdym domu? Zamach na rodzinę!

REKLAMA

W najbliższym czasie należy spodziewać się zamachu na rodzinę. Państwowe urzędy prawdopodobnie przygotowują się na wprowadzenie „monitoringu” rodziny i zwiększenie interwencji w nasze sprawy prywatne.

Wniosek ten wysnuwam z przeprowadzanej od pewnego czasu w mediach gigantycznej kampanii poświęconej molestowaniu i biciu dzieci przez rodziców. W niektórych dziennikach telewizyjnych – a przoduje tu TVN – wiadomości o pobitym przez ojca czterolatku przedstawiane są jako prawdziwe „newsy dnia”, tak jakby to, że jakiś pijak pobił własne dziecko było wydarzeniem ważniejszym niż wizyta naszego prezydenta czy premiera za granicą lub głosowanie w Sejmie nad odwołaniem ministra. Te same media z zapałem relacjonowały przypadek zboczeńca z Austrii, który przez 24 lata więził i gwałcił swoją córkę w piwnicy. Pojawiały się już wtedy otwarcie formułowane komentarze o potrzebie zwiększenia kontroli państwa nad życiem rodzinnym.

REKLAMA

[nice_info]To stara metoda wszystkich zwolenników zwiększania państwowego interwencjonizmu: najpierw rzucić temat, rozpocząć o nim dyskusję w mediach – z komentarzem, że temat ten „podzielił opinię publiczną”, mimo że zajmują się nim wyłącznie dziennikarze – a potem wyjść z etatystyczną interwencją jako „rozwiązaniem problemu”. Tak było np. z nakazem palenia świateł mijania przez cały rok: najpierw rzucono hasło zachęty do ich palenia przez cały rok – z komentarzem, że to tylko „zalecenie” wynikłe z „analizy statystyk” – a potem szybkie rozporządzenie odpowiedniego ministra i musimy palić światełka.[/nice_info]

Podobną, na nieporównywalnie większą skalę kampanię prowadzą media pod sztandarami „walki z homofobią”, przygotowując podglebie pod rozwiązania ustawowe w tym względzie, które mają pogrzebać ostatecznie instytucje rodziny.

Z tego właśnie powodu bezustanne epatowanie widokiem pobitych trzyletnich Michałków i pięcioletnich Krzysiów trudno uznać za przypadkowe, co wcale nie oznacza, że mamy tu do czynienia z jakimś „spiskiem wiadomych kręgów”. Nie, dziennikarze znaleźli po prostu dobry i podnoszący oglądalność temat, sprawę, która bulwersuje normalnych ludzi. To odruch naturalny. Ale urzędasy mają to do siebie, że jak widzą zło społeczne, to traktują takie zdarzenie nie w kategoriach moralnych, ale jako uruchomienie nowego paśnika. Oto należy uchwalić odpowiednią ustawę lub wydać rozporządzenie, w wyniku którego zostanie powołany nowy urząd lub zostaną zwiększone kompetencje już istniejącego urzędu (wraz z nowymi etatami do obsługi problemu), aby zaradzić złu. Kręgi socjalistyczno-feministyczne w PiS (w postaci byłej minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej) wystąpiły zresztą już z projektem ustawy, która miałaby zwiększyć etatystyczną kontrolę nad rodziną, oczywiście „dla dobra dzieci”. Skoro kontrolą taką ktoś musi się fizycznie zajmować, to daje to znakomity pretekst do zwiększenia liczby urzędników i tzw. pracowników socjalnych (socjalistycznych).

Zawsze zdarzali się psychopaci, którzy bili własne dzieci. Warto jednak zwrócić uwagę, że to właśnie Państwo Polskie stworzyło znakomite warunki dla rozwoju takich zachowań. Mam tu na myśli tzw. becikowe. Rodziny patologiczne potraktowały rodzenie dzieci jako autentyczne źródło dochodu. To było zresztą do przewidzenia: suma 1000 PLN nie skłoniłaby do przejścia przez bóle porodowe żadnej kobiety, która poważnie patrzy na sprawy tego świata. Inaczej na takie sprawy patrzy się w środowisku chronicznego bezrobocia, gdzie przepija się każdą kwotę. Te 1000 PLN becikowego bezmyślnie przeznaczane jest na alkohol. Skutkiem becikowego jest więc wprawdzie zwiększenie przyrostu naturalnego, ale przede wszystkim w tych grupach społecznych, których rozrostu liczebnego wcale sobie tak bardzo nie życzymy.

Innymi słowy: etatystyczna interwencja wytworzyła chorobę w postaci nadprodukcji dzieci w rodzinach patologicznych, a potem mamy pomysł, aby kolejna interwencja państwa zapobiegła problemowi za pomocą kontroli instytucji rodziny przez państwo w postaci programu „monitorowania” dzieci. Czyli normalne rodziny muszą unieść ciężar podatkowy przeznaczony na tzw. becikowe, a następnie mają być poddane prewencyjnej kontroli przez urzędy, gdyż w sztucznie namnożonych rodzinach patologicznych bije się dzieci…

W napisanych w XVIII wieku Badaniach dotyczących rozumu ludzkiego David Hume sformułował interesującą tezę, że działania ludzkie – a dotyczy to szczególnie prawodawców – skażone są min. przez symplicystyczną zasadę „jedna przyczyna – jeden skutek”, czyli przez przekonanie, że jeśli istnieje jakieś zło społeczne, to można je względnie łatwo uleczyć na drodze ustawowej. Ale Hume zwrócił uwagę, że ludzki rozum upraszcza sobie ogląd rzeczywistości i zajęty naprawieniem tego zła nie zwraca uwagi na skutki uboczne. Nie jest więc tak, że jedna przyczyna wywołuje jeden (ten pożądany) skutek. Przy okazji wywołuje jeszcze skutki uboczne, których rozum prawodawcy nie przewidział, a które często są nie mniej złe niż problem, który ustawodawca chciał rozwiązać za pomocą swojego uregulowania. W ten sposób Hume uzasadniał niewłaściwość i szkodliwość interwencji etatystycznych w życie społeczne. Trudno się z tym poglądem nie zgodzić, obserwując skutki uboczne wprowadzenia becikowego.

[nice_alert]Skutkiem ubocznym wprowadzenia becikowego jest wiszący już w powietrzu zamach na życie prywatne polskiej rodziny. Urzędasy już ustawiają się do bitwy, już widzą się w roli kontrolerów rodziny. Zaraz usłyszymy, że bicie dzieci zdarza się „także w normalnych rodzinach”, a więc tysiące inspektorów należy rzucić do przeczesywania domów i mieszkań w poszukiwaniu zwyrodniałych rodziców.[/nice_alert]

Przy okazji znajdą się też dodatkowe etaty w socjalistycznych molochach zwanych „domami dziecka”, gdzie będą przetrzymywane zabrane rodzicom potomstwo. Media będą pasjonowały się efektami, statystykami, będzie rosła oglądalność i wpływy z reklam. Tylko biedna polska rodzina nic na tym nie zyska, stając się ofiarą kolejnego eksperymentu z zakresu inżynierii społecznej. Ale taka jest właśnie natura socjalizmu.

(źródło tekstu: http://konserwatyzm.pl/content/view/3735/111/)

REKLAMA