Rozbiór Gruzji? Rosja: Abchazja i Osetia Płd. mogą być niepodległe

REKLAMA

Rosja po raz pierwszy oficjalnie dopuściła możliwość uznania niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, dwóch zbuntowanych prowincji Gruzji. Mówił o tym prezydent Dmitrij Miedwiediew, podejmując na Kremlu liderów obu separatystycznych republik – Siergieja Bagapsza i Eduarda Kokojty.

Obaj prezydenci w obecności Miedwiediewa złożyli podpisy pod zasadami uregulowania konfliktów w Gruzji, uzgodnionymi we wtorek w Moskwie przez przywódców Rosji i Francji. Rosyjski prezydent oznajmił, że stanowisko jego kraju jest niezmienne. – Poprzemy każdą decyzję, którą narody Osetii Południowej i Abchazji podejmą zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych, międzynarodową konwencją z 1966 roku i Aktem Końcowym Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE) – oświadczył Miedwiediew.

REKLAMA

Gospodarz Kremla podkreślił przy tym, że Rosja „nie tylko poprze, lecz także będzie ich gwarantem – tak na Kaukazie, jak i na całym świecie”.

[nice_info]Wcześniej podobne stanowisko wyraził szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, który w wywiadzie dla radia „Echo Moskwy” oświadczył, że można zapomnieć o integralności terytorialnej Gruzji.[/nice_info]
– Można zapomnieć o rozmowach o integralności terytorialnej Gruzji, ponieważ – jak sądzę – nie sposób zmusić Osetię Południową i Abchazję, by zaakceptowały logikę, iż można je przy użyciu siły włączyć do gruzińskiego państwa – powiedział Ławrow.

[nice_info]Rosyjski minister zauważył też, że konflikty z Abchazją i Osetią Południową ograniczają integralność terytorialną Gruzji. [/nice_info]

– Powstała sytuacja, że w obu przypadkach społeczność światowa uznała występowanie konfliktów. Uznała też konieczność wypracowania mechanizmów ich uregulowania. Gruzja nie sprawuje władzy na terytorium Osetii Południowej i Abchazji. Integralność terytorialna Gruzji z powodu tych konfliktów jest ograniczona – wskazał Ławrow.

Rosja tradycyjnie rozumie, że „suwerenny” jest ten kraj, który jest pod jej panowaniem, albo przynajmniej rządzi w nim rosyjski namiestnik. Pozostałe kraje nie są suwerenne. Przypomnijmy, że dokładnie takie same argumenty jak te związane z rozbiorem padały w XVIII wieku i XX wieku odnośnie rozbiorów Polski.

REKLAMA