Gruzini blokują pomoc z Polski i żądają… podatku!

REKLAMA

Na lotnisku w Tbilisi leży transport z pomocą z Polski. Nie trafia do potrzebujących – zablokowali go celnicy.

Po zniesieniu stanu wojennego wszystkie przesyłki z pomocą humanitarną podlegają opodatkowaniu. Ale podatku nikt nie zapłacił, więc Gruzini nie chcą wpuścić transportu z pomocą dla… Gruzinów.

REKLAMA

[nice_info]Celnicy liczą chyba na to, że polska strona zapłaci za chęć pomocy gruzińskim ofiarom wojny. Potrzebujący raczej nie mają pieniędzy, by uregulować podatek za transport. Przecież wszystko stracili.[/nice_info]

Mimo starań polskich dyplomatów, organizacjom humanitarnym nie udało się wywieźć z lotniska darów, które dotarły z Warszawy – pisze gazeta.pl, powołując się na Informacyjną Agencję Radiową. Przedstawicieli organizacji humanitarnych nie kryją oburzenia. W transporcie jest żywność, głównie konserwy, ryż, makaron i odżywki dla dzieci.

[nice_info]Z lotniska nie można też wywieźć lekarstw i koców. Dyrektor Caritas Gruzja, ksiądz Witold Szulczyński, mówi, że transport z pomocą humanitarną pozostaje na lotnisku mimo tego, że prezydent Gruzji wydał rozporządzenie umożliwiające wywiezienie darów. Ksiądz nie wie, kiedy pomoc zostanie wydana i będzie ją można rozdać potrzebującym.[/nice_info]

REKLAMA