Jak tworzyć instytucje?

REKLAMA

Prawie 10 lat temu do naszej ówczesnej redakcji przy Nowym Świecie zawitało dwóch młodych ludzi, by poinformować nas o utworzeniu Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. Postawili sobie za zadanie obronę tradycyjnych wartości – takich jak wiara, rodzina i własność. W pierwszej chwili pomyślałem, że to pewnie kolejna z tych inicjatyw – efemeryd, które kończą się wraz z wyczerpaniem entuzjazmu ich pomysłodawców.

Jak bardzo się wówczas pomyliłem, dowiedziałem się w ubiegły weekend na krakowskim Kazimierzu, gdzie byłem na otwarciu nowej siedziby Stowarzyszenia. Siedziby tysiąc metrowej i luksusowej, będącej dowodem sukcesu inicjatywy. Bo wielkość lokalu jest oczywiście pokłosiem ogólnego powodzenia organizacji. Przez dziewięć lat istnienia Stowarzyszenie stało się głównym krakowskim ośrodkiem walczącym z tamtejszą lewicową propagandą i zaprzęgającą do tej walki najnowocześniejsze techniki marketingowe.

REKLAMA

[nice_info]To jego członkowie najbardziej aktywnie występowali przeciwko krakowskim paradom homoseksualistów, przeciwko unijnej propagandzie, przeciwko projektowi dopuszczającemu w Polsce możliwość małżeństw jednopłciowych. W tej ostatniej sprawie potrafili spowodować najmocniejszy w historii naszego marketingu politycznego nacisk społeczny – do kancelarii parlamentu nadeszło w tej sprawie za sprawą Stowarzyszenia 220 tys. listów![/nice_info]

To oni próbują integrować środowiska konserwatywne poprzez organizację dorocznych Kongresów Konserwatywnych, na których występują najbardziej znani konserwatyści i wolnorynkowcy z całego świata. I wszystko to oczywiście bez grosza państwowej dotacji – stowarzyszenie działa tylko z dobrowolnych składek i ofiar otrzymywanych od ludzi dobrej woli. Pozyskanie takiego finansowania to także pokłosie ciężkiej pracy organizacyjnej. Nie jest przecież tak, że ludzie dają dobrowolnie pieniądze, jeśli nie widzą celu, który przy ich pomocy ma być osiągnięty.

Ludzie ze Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi pokazali, że po prawej stronie też można się zorganizować i odnieść sukces, który w dodatku jest zaraźliwy. Świadczy o tym choćby fakt, że – jak żartują jego przedstawiciele – Stowarzyszenie już nie mieści się w nowej siedzibie!

REKLAMA