Socjal w natarciu: „Europejska polityka gospodarcza”

REKLAMA

Coraz więcej rządów jest zdania, że recesja zagraża biznesowi i jak najszybciej musi dojść do koordynacji „europejskiej polityki gospodarczej”. W Europie mówi się o powrocie do dotowania przemysłu czy wręcz częściowego upaństwowienia największych firm – czytamy w DZIENNIKU.

[nice_alert]Najgłośniej do akcji ratunkowej nawołują przedstawiciele przemysłu samochodowego, gałęzi gospodarki, która odczuwa skutki recesji. „Ludzie nie dostają kredytów, więc nie kupują aut. Wiele zakładów musiało wstrzymać produkcję. Oczekujemy, że rząd podejmie kroki, które napędzą koniunkturę i uchronią branżę przed masowymi zwolnieniami” – zadeklarował cytowany wczoraj przez niemiecką prasę przewodniczący niemieckiego Związku Przemysłu Samochodowego (DVA) Matthias Wissmann.[/nice_alert]

REKLAMA

Według niego największy europejski producent samochodów nie może patrzeć bezczynnie na to, że Francuzi czy Włosi już od czasu pierwszych zawirowań na rynkach „nie wahają się pomagać rodzimym producentom”.

Niemcy nie są odosobnionym przypadkiem. Rząd Austrii już na ubiegłotygodniowym szczycie UE zaproponował koordynację unijnej polityki gospodarczej i stworzenie wspólnego programu pomocy dla przemysłu w krajach strefy euro.

[nice_alert]Pomysł podchwycił prezydent Nicolas Sarkozy, przedstawiając we wtorek koncepcję „rządu gospodarczego” (wspólnej dla strefy euro egzekutywy, która zajmowałaby się tylko polityką gospodarczą – red.), a nawet częściowego upaństwowienia kluczowych przedsiębiorstw w UE.[/nice_alert]

Takie rozwiązania są możliwe. Artykuł 103 fundamentalnego dla unijnej współpracy traktatu z Maastricht głosi, że kraje strefy euro mogą koordynować politykę gospodarczą.

Za naszą wschodnią granicą również podnoszą się głosy o „zwiększeniu roli państwa w gospodarce w sytuacji światowego kryzysu finansowego”.

[nice_info]Sondaż prestiżowego Ogólnorosyjskiego Centrum Badań Opinii Społecznej (WCIOM), którego wyniki ogłoszono w czwartek, wykazał, że 79 procent badanych („statystycznych Rosjan”) chciałoby regulacji cen przez państwo. Przeciwko takiemu rozwiązaniu wypowiedziało się jedynie 13 procent ankietowanych. 58 procent Rosjan uznaje za „użyteczne” znacjonalizowanie wielkich firm prywatnych, a 50 procent wsparłoby nacjonalizację prywatnych banków.[/nice_info]

REKLAMA