Młodzieżowy Szczyt Klimatyczny – szczytem indoktrynacji?

REKLAMA

„Spotkania młodych przed tymi najważniejszym konferencjami na świecie powinny stać się tradycją” – z dumą i patosem orzekł wiceprezydent Tomasz Kayser podczas… Młodzieżowego Szczytu Klimatycznego (sic!). Do Poznania 28 października przyjechało ponad 700 uczniów z całego kraju a ich euro-eko-apelu podczas grudniowej konferencji wysłuchają delegacje 192 państw.

Młodzieżowy „Szczycik” Klimatyczny poprzedził grudniową ONZ-owską konferencję nt. globalnego ocieplenia. Obszerną relację zamieściła Gazeta Wyborcza (jeden ze sponsorów imprezy), której co ciekawsze fragmenty prezentujemy poniżej.

REKLAMA

[nice_alert]Fragment I: Ekologiczna masarka[/nice_alert]

„Wtorkowy poranek, między pawilonami Międzynarodowych Targów Poznańskich krążą grupki młodzieży: – Ten naukowiec twierdzi, że rok 2008 ma być w pierwszej dziesiątce tych najgorętszych. To masakra! – mówi chłopak z plikiem notatek pod pachą. – Ale my powinniśmy myśleć o konkretnych rozwiązaniach! Np. takie budynki pasywne. Wiecie, jak wiele energii oszczędzają takie domy? – wtrąca się kolega w okularach.

[nice_alert]Fragment II: Dziś muchołówka żałobna! Jutro cała ludzkość![/nice_alert]

„O skutkach ocieplenia opowiadał m.in. prof. Piotr Trojanowski z Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu. Tłumaczył licealistom z Nowego Tomyśla, że przyroda przystosuje się do zmian. Będzie jednak zupełnie inna i nie wiadomo, czy znajdzie się wtedy dla nas miejsce na świecie. – Ale panie profesorze, przecież w historii naszej planety zdarzały się już okresy ocieplenia. Czy to nie ma wpływu na obecną sytuację? – pyta jedna z uczennic. – Nasz wpływ na klimat jest tak naprawdę niewielki. Może szkoda, bo gdyby był ogromny, to też więcej moglibyśmy zmienić – odpowiada profesor. Opowiada uczniom, że coraz więcej ptaków nie odlatuje zimą z Polski. – A jednak czuć u nas ocieplenie planety – komentuje jeden z uczniów. A np. muchołówka żałobna, która wiosną przylatuje do nas z Afryki, nie załapuje się już na żywność, bo larwy pojawiają się coraz wcześniej i są zjadane przez nasze ptaki. – My nie czujemy jeszcze ocieplenia klimatu. Ale małe organizmy to odczuwają. Motyle i ptaki cały czas migrują na północ, gdzie jest chłodniej.”

[nice_alert]Fragment III: I Ty sprowadzisz do nas malarię![/nice_alert]

„- Podczas wspólnej debaty uczestników młodzieżowego szczytu powitał wiceprezydent Poznania Tomasz Kayser. – Takie spotkania młodych przed debatą rządów powinny stać się tradycją – mówił wiceprezydent. – No właśnie – dodaje Dominika Żugaj z Jaworzna. Należy do szkolnego klubu Eko-Change, ostatnio robiła w klasie prelekcję o segregacji śmieci. – Dowiedziałam się dziś, że za sto lat dotrą już z południa do Polski komary przenoszące malarię. Cała przyroda przenosi się z południa na północ. To przez nas – mówi.”

[nice_alert]Fragment IV: Inwazja kleszczy tuż tuż.[/nice_alert]

„- Warto było jechać pociągiem całą noc. Nawet na kółku ekologicznym nie słyszałam, że przez ocieplenie na północy, np. w Skandynawii, będzie coraz więcej kleszczy. Teraz nie mają ich tam wcale – mówi Ewelina z Braniewa.”

[nice_alert]Fragment V: Ptaszki, małe ptaszki[/nice_alert]

„- A ja boję się o ptaki! – mówi Martyna z Nowego Tomyśla. – Nie miałam pojęcia, że łabędź niemy już nie odlatuje na zimę do ciepłych krajów. U nas ma gdzie żyć, bo zimą nasze jeziora już nie zamarzają. Te problemy z klimatem widać nie tylko w telewizji, ale też wokół nas.”

[nice_alert]Fragment VI: Szwedzki głos rozsądku!?[/nice_alert]

„W sali obok wykłada Adam Chołyński z PAN. Pokazuje na slajdach różnice w powierzchni największych lodowców kiedyś i dziś. – Do 2025 r. lodowce skurczą się na tyle, że przez cały Ocean Arktyczny będzie można przepłynąć bez problemu. Dziś droga jest zablokowana przez góry lodowe – mówi naukowiec. – Niby dobrze, bo powstanie nowa droga morska! Ale – dodaje (ze strachu…? – dop. red.) negatywne strony ocieplenia klimatu są o wiele większe niż pozytywne – pokazuje slajd z zawalonym wieżowcem w Rosji, pod którym była wieczna zmarzlina. Zawalił się, gdy zaczęła topnieć. (…) Uczniowie kręcą głowami z niedowierzaniem, gdy p. Chołyński opowiada, jak wiele pozytywnych skutków ocieplenia klimatu wymieniają Szwedzi. – Np. Bałtyk będzie ciepły jak Morze Śródziemne, więc rozkwitnie turystyka. Albo brak śniegu. Oni już się cieszą, że zaoszczędzą na konstrukcjach dachów – tłumaczy naukowiec PAN-u.”

Gazeta Wyborcza nie podaje czy naukowiec został wyśmiany za wskazanie ociepleniowych korzyści czy też sala młodych eko-stachanowców przez proklamacje potępiła Szwedzkich kapitalistów, którzy w zmianie klimatu widzą turystyczną żyłę złota…

REKLAMA