Miliony wyrzucone w błoto na Pałac Saski!

REKLAMA

Na przygotowania do odbudowy Pałacu Saskiego w Warszawie, z której ostatecznie władze stolicy się wycofały, wydano 15,6 mln zł – poinformował dyrektor biura rozwoju miasta Janusz Kulik.

[nice_alert]Podczas obrad Rady Warszawy przedstawiciele Ratusza wyjaśniali powody zaniechania rekonstrukcji Pałacu Saskiego na pl. Piłsudskiego. Pieniądze te wydano m.in. na prace archeologiczne i zabezpieczenie terenu, projekt koncepcyjny pałacu oraz wycinkę drzew.[/nice_alert]

REKLAMA

Przedstawiciele opozycyjnego klubu radnych PiS skrytykowali prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz za to, że wycofała się z zapowiedzi odbudowy pałacu. Z kolei zastępcy prezydenta miasta – Andrzej Jakubiak i Włodzimierz Paszyński odpierali te zarzuty, podkreślając, że poniesione koszty to efekt błędnych decyzji urzędników za czasów, gdy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński.

[nice_info]Tak czy inaczej prawie 16 mln złotych pieniędzy podatników poszło w błoto. W styczniu władze Warszawy rozwiązały umowę z wykonawcą projektu i odbudowy Pałacu Saskiego firmą Budimex-Dromex. Miasto miało rozpisać nowe przetargi na projekt i obudowę Pałacu, który miał w przyszłości stać się siedzibą władz miasta. Umowę rozwiązano za porozumieniem stron bez sankcji karnych dla żadnej z nich „w wyniku wystąpienia przesłanek niezależnych od stron”.[/nice_info]

Odstąpienie od umowy okazało się konieczne ze względu na wpisanie piwnic pałacu Morsztynów i Pałacu Saskiego do rejestru zabytków. Decyzją stołecznego konserwatora zabytków piwnice te zostały zasypane piaskiem, po wcześniejszym ich zakonserwowaniu.

REKLAMA