Publikacja „NCz!” uruchomiła służby specjalne

REKLAMA

W prasie z sierpnia br. (˝Najwyższy Czas˝ nr 33-34; 16-23 sierpnia 2008 r.) przeczytałem artykuł pt. ˝Korupcja, sabotaż, wolnoamerykanka obcych służb, czyli dzieje polskiej super-technologii Tafios˝ autorstwa pana Roberta Wita Wyrostkiewicza. W artykule Autor podaje nieprawidłowości o charakterze przestępczym w podległej Ministerstwu Obrony Narodowej firmie Bumar – napisał wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra w interpelacji do ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.

[nice_alert]Zwróciłem się do Służby Kontrwywiadu Wojskowego o objęcie nadzorem powyższej sprawy. W ramach dotychczas prowadzonych działań nie potwierdzono informacji będącej przedmiotem wspomnianej Przez Pana Posła Krzysztofa Putrę publikacji prasowej – pisze Klich do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego w odpowiedzi na interpelację Putry.[-nice_alert]

Sprawa dotyczy m.in. niewdrożenia do produkcji seryjnej gazosygnalizatora skażeń chemicznych „Tafios” i systemu ochrony wzroku „Pandora”, które miały być produkowane m.in. dla potrzeb Wojska Polskiego i tzw. kontraktu malezyjskiego polegającego na dostarczeniu do Malezji przez Bumar 48 czołgów PT-91 M „Twardy” z zainstalowanym „Tafiosem”).

REKLAMA

Na stronie internetowej Sejmu RP nie ukazała się jeszcze przytoczona powyżej odpowiedź ministra Klicha na interpelacje Putry. Dotarł do niej jako pierwszy „NCz!”. Marszałek Putra w interpelacji jednym tchem wymienił „nieprawidłowości o charakterze przestępczym” w Bumarze opisane przez „Najwyższy CZAS!”:

[nice_info]„- wyprowadzanie technologii wojskowych za granicę; – działanie obcych służb wywiadowczych w zakresie pozyskiwania technologii o kryptonimie Tafios; – nieprawidłowości finansowe firmy wobec Skarbu Państwa narażające na wielomilionowe straty; – zagrożenia zerwania największego polskiego kontraktu w sektorze zbrojeniowym na sprzedaż czołgów dla Malezji; – zagrożenie bankructwem firmy.”[/nice_info]

Wyprowadzenie tajnej technologii wojskowej „Tafios” do obcego kraju opisał szczegółowo „NCz!” w przytoczonym przez Putrę artykule. Tymczasem Klich pisze, że Radwar (spółka należąca do grupy Bumar) „odtwarza (…) proces produkcji” Tafiosa.

– Radosna twórczość nad odtworzeniem produkcji w Radwarze trwa już cztery lata. W styczniu 2007 roku Zarząd Radwaru złożył do Bumaru ofertę na dostawy Tafiosów i Pandor. Że to była „lewa” oferta, okazało się w marcu 2007 roku, kiedy produkt Radwaru za nic nie chciał zadziałać na czołgu wzorcowym dla Malezji. Dlatego właśnie w marcu 2007 roku Bumar zaangażował twórców oryginalnego Tafiosa (którzy zrzeszyli się w firmie ZBI) do ratowania kontraktu malezyjskiego, to jest do opracowania i pomocy w wyprodukowaniu w Radwarze Tafiosów-M i Pandor-M dla Malezyjczyków. Co ciekawe w ciągu 4 miesięcy od podpisania umowy pierwsza partia Tafiosów-M i Pandor-M była wyprodukowana, uruchomiona i gotowa do testów. Jak to wygląda w porównaniu z „osiągnięciami” Radwaru nie trzeba chyba komentować – powiedział nam dr inż. Henryk Kudła, współtwórca Tafiosa.

Jeszcze w lutym 2008 roku Bumar i Radwar nic nie wiedziały o jakimkolwiek innym Tafiosie niż ten dla Malezji. Naukowcy mają to poświadczone na piśmie, do którego dotarł nasz tygodnik. Tymczasem jak przysłowiowy królik z kapelusza – w maju 2008 roku jakiś Tafios wyjeżdża na testy do Brna. Podobno inny, podobno we współpracy z niemiecką firmą Bruker, stąd oznaczenie Tafios-B. Ciekawe jest to, że detektor chemiczny do tego urządzenia został wypożyczony od Niemców, a Bumar określa to jako „wykorzystanie technologicznego wsparcia swojego partnera przemysłowego”.

Druga ciekawostka – prototyp Tafiosa-B wysyłany jest do zagranicznego laboratorium bez wcześniejszego sprawdzenia w kraju mimo, że można było i należało to zrobić w jednym z trzech ośrodków w Polsce, w których wolno stosować próbki prawdziwych gazów bojowych, a przynajmniej dwa z tych ośrodków mają możliwość zweryfikowania wskazań gazosygnalizatora! Trzecia ciekawostka – przedstawiciel owego partnera przemysłowego był w stanie porównać technologie Tafiosa-M i Tafiosa-B, a więc jeśli według ministra Klicha nie doszło do ujawnienia tajemnicy, to skąd mógł posiąść takie szczegółowe informacje? Notabene porównanie wypadło zdecydowanie korzystniej dla Tafiosa-M, czyli w pełni polskiej wersji gazosygnalizatora.

[nice_info]Marszałek Putra pytał ministra Klicha o „działanie obcych służb wywiadowczych w zakresie pozyskiwania technologii o kryptonimie Tafios”. „Podchody” służb rosyjskich, amerykańskich i izraelskich pod naukowców, którzy skonstruowali „Tafiosa” opisaliśmy w artykule, na którym bazował Putra. Tymczasem Klich poinformował lapidarnie, że „Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzi współpracę z innymi służbami ochrony państwa, a także na bieżąco wyjaśnia zaistniałe okoliczności z pozostałymi podmiotami zaangażowanymi pośrednio lub bezpośrednio w sprawę.”[/nice_info]

Według ustaleń „NCz!” „wyjaśnianie” udziału obcych służb przez SKW to tylko papierkowy kamuflaż: – Nie wiem jak służby wyjaśniają próby wykradzenia z naszej spółki zajmującej się konstrukcją „Tafiosa-M” i „Pandory-M” dokumentacji tych technologii. O sprawie mówiliśmy częściowo prasie, ale ze służb nikt nas o to nie pytał po tym jak podobno po interwencji Klicha sprawą zajęła się SKW i inne służby – powiedział nam Wiesław Kaska, prezes spółki ZBI i współtwórca „Tafiosa” i „Pandory”.

[nice_download]Nowości na nczas.com[/nice_download]

● zachęcamy do pobrania prawicowych tapet na komórkę
w sklepie wyśmienite nowości: „Prawa człowieka i ich krytyka”, „O Papieżu”, najnowszy numer „Frondy” oraz wiele innych.
● Książka “Czy można usprawiedliwić podatki?” gratis do prenumeraty papierowej (tylko do 31.12.08)! E-prenumerata w super cenie – tylko 10 groszy za artykuł!.

[nice_download]UWAGA: Przedruk artykułów (w całości lub CZĘŚCI), jest możliwy JEDYNIE: a) za podaniem klikalnego źródła b) tylko w niezmienionej formie: artykuł + informacje poniżej artykułu np. o ewydaniu, nowych publikacjach w sklepie;[/nice_download]

REKLAMA