REKLAMA
[nice_alert]Związek żebraków w Bangladeszu domaga się ustawowego określenia minimalnej wysokości jałmużny. Zdaniem sekretarza generalnego organizacji p. Mozammela – związkowcy nie chcą dostawać mniej niż 1 taka (ok. 3 groszy).[/nice_alert]
Z tym postulatem stanęli przed drzwiami ratusza w Kurigram. Burmistrz zaznaczył, że żadne zmiany prawne nie wchodzą w grę. Pracownikom urzędu zalecił jednak „wrażliwość na potrzeby ludzi żebrzących na ulicy”. Mozammel, którego związkowcy cenią za elokwencję, jest sparaliżowany i porusza się na rozklekotanym wózku popychanym przez jego żonę.
REKLAMA
REKLAMA