Wigilijny system biletowy

REKLAMA

Od wielu lat słychać o ziejących pustką świątyniach protestanckich u naszych zachodnich sąsiadów. Ale to, co dzieje się w wigilię, zadaje kłam tym twierdzeniom. Tego dnia w niemieckich kościołach trudno wetknąć szpilkę. Dlatego w niektórych parafiach, na wejście do świątyni trzeba mieć bilet!

[nice_alert]W Berlinie z roku na rok rośnie liczba wiernych, którzy uczestniczą w protestanckich nabożeństwach wigilijnych. Według dziennika „Der Tagesspiegel”, w zeszłym roku kościoły w stolicy Niemiec odwiedziło w Wigilię 246 tysięcy osób – również niewierzących – podczas gdy przeciętnie na niedzielne nabożeństwo przychodzi 17 tysięcy ludzi.[/nice_alert]

REKLAMA

Jednym z najbardziej obleganych kościołów jest katedra berlińska. Dwa lata temu niektórzy wierni zostali przed drzwiami, bo wnętrze było przepełnione. Wybuchły wtedy nawet głośne protesty. Dlatego już w zeszłym roku wprowadzono dla parafian darmowe bilety, które gwarantują miejsce siedzące. Dla wiernych z katedralnej parafii zagwarantowano trzysta z 1,6 tysiąca miejsc na ławkach. Osoby z biletami wpuszczane są osobnym wejściem. System sprawdził się i w tym roku zdecydowano się go powtórzyć.

Ale katedra berlińska wcale nie jest pionierem wigilijnego systemu biletowego. Już od 20 lat podobną metodę stosuje ewangelicki kościół św. Piotra i Pawła na osiedlu Nikolskoje nad brzegiem rzeki Haweli. Wystarczy odpowiednio wcześniej zgłosić się do biura parafii. Już pod koniec listopada rozdano wszystkie 400 biletów.

REKLAMA