Niemcy: W stronę państwa policyjnego?

REKLAMA

Diewiętnastego grudnia izba wyższa parlamentu RFN zaakceptowała bardzo kontrowersyjną ustawę – znacznie zwiększającą uprawnienia policji (tak zwaną BKA- Gesetz, od skrótu Bundeskriminalamt). Dokonała tego przewagą zaledwie jednego głosu. W imię rzekomo większego „zagrożenia terrorystycznego”, od 1 stycznia 2009 r. niemiecka policja uzyska nowe możliwości niemal nieograniczonej kontroli komunikacji telefonicznej i komputerowej wszystkich podejrzanych o coś cudzoziemców i obywateli.

[nice_alert]Liczne tegoroczne wielotysięczne demonstracje i protesty wielu organizacji społecznych i zawodowych, skierowane przeciw ustawie, nie dały więc ostatecznie pozytywnego rezultatu. Jednak jeszcze w przeddzień głosowania w Bundesracie, izbie 16 krajów związkowych, jego wynik nie był przesądzony. Parę dni przed głosowaniem, przeciw BKA-Gesetz zbuntowały się bowiem niektóre landy rządzone przez SPD, a także niektóre współrządzone przez partie Zielonych, Lewicy bądź liberałów z FDP.[/nice_alert]

REKLAMA

I nagle okazało się, że braknie większości do poparcia planów rządu CDU/CSU i SPD co do znacznego zwiększenia uprawnień policji. Po dość nerwowych negocjacjach, przedstawicielom rządu i koalicji udało się w końcu przekonać reprezentantów kilku landów – na forum specjalnej, pojednawczej komisji parlamentu. Złagodzono kilka restrykcyjnych przepisów ustawy. I Bundesrat przyjął ją stosunkiem głosów 35 za do 34 przeciw.

Ale Zieloni i liberałowie zapowiedzieli natychmiast złożenie stosownych skarg w Trybunale Konstytucyjnym w Karlsruhe. Wedle opinii niektórych niemieckich specjalistów prawnych, jest spora szansa na odrzucenie przez Trybunał tej ustawy, przynajmniej w obecnej postaci. Przypominają oni, że strażnicy konstytucji RFN już raz unieważnili (w ostatnich latach) podobnie kontrowersyjne nowe prawo, które zezwalało siłom powietrznym na zestrzeliwanie samolotów porwanych przez terrorystów.

[nice_info]Prawie 3-letnia batalia w sprawie znacznego zwiększenia inwigilacyjnych i śledczych uprawnień policji RFN, zainicjowana na początku r. 2006 przez federalnego ministra spraw wewnętrznych Wolfganga Schäuble (CDU), nie jest więc jeszcze ostatecznie zakończona.[/nice_info]

Za i przeciw

Ta ustawa o federalnej policji państwowej wprawdzie przewiduje, wskutek długotrwałego nacisku jej przeciwników, że wszelka kontrola internetu, e-maili i prywatnych komputerów czy telefonów ma się odbywać wyłącznie i każdorazowo za zgodą lokalnego sądu. Odpowiedni sędziowie mają też dokonywać prawnej oceny pozyskanych przez policję danych. Lecz krytycy ustawy podkreślają, że jednak przewiduje ona, aby w wypadkach nagłych i nie cierpiących zwłoki odpowiednie i szybkie zezwolenie wydawał szef policji lub jego zastępca. Zwolennicy ustawy podkreślają z kolei, że ustawa porządkuje i klaruje skomplikowane uprawnienia całej policji RFN, a także kompetencje wszystkich landów w tej dziedzinie. Posłowie do parlamentów, duchowni wszelkich wyznań [zapewne też muzułmańscy] i obrońcy oskarżonych w sprawach karnych mają być generalnie chronieni przed inwigilacją.

[nice_alert]Ale już dziennikarze, lekarze i inni prawnicy mają być chronieni tylko warunkowo i w ograniczonej mierze![/nice_alert]

O wielkiej kontrowersyjności ustawy świadczy między innymi fakt, że złożenie skargi na nią w Trybunale Konstytucyjnym zapowiedział również jeden z poprzedników min. Schäuble na stanowisku szefa federalnego MSW – Gerhart Baum z FDP. Przeciw inwigilacyjnym planom rządu zgodnie protestują też niemal wszyscy najwięksi wydawcy i naczelni redaktorzy prywatnych gazet i mediów elektronicznych.

Wskazują na liczne i nieuchronne zagrożenia wolności prasy i słowa. A przede wszystkim swobody działania dziennikarzy w pozyskiwaniu informacji i bezpieczeństwa ich informatorów. Przeciw tej policyjnej ustawie podobno protestuje nawet kilka związków zawodowych policjantów .

Policjanci – włamywacze?

Dopóki Trybunał Konstytucyjny nie zablokuje być może BKA-Gesetz, od stycznia funkcjonariusze policji będą mogli, bez wiedzy właścicieli komputerów, przeglądać WSZELKIE informacje zawarte na ich dyskach czy podawane w rozmowach telefonicznych. Wystarczy jedynie podejrzenie o udziale w jakimś spisku „terrorystów” lub czymś podobnym i formalna zgoda sędziego lub szefa policji.

[nice_info]Nowa ustawa znacznie ogranicza też prawo do tajemnicy zawodowej dziennikarzy, adwokatów i lekarzy. Np. policja będzie miała prawo żądać od dziennikarzy udostępnienia każdego materiału, jeżeli uzna, iż jest on ważny dla prowadzonego śledztwa. Policja uzyska także możliwość znacznie łatwiejszego niż do tej pory przeszukiwania mieszkań, instalowania w nich czy w biurach kamer i zakładania wszelkich podsłuchów. A także włamywania się po cichu do mieszkań podejrzanych celem instalowania w ich komputerach specjalnego oprogramowania umożliwiającego stałą kontrolę komunikacji.[/nice_info]

Liczni w Niemczech obrońcy praw obywateli i konstytucyjnych wolności alarmują więc, że Republika Federalna przemienia się już wyraźnie w państwo policyjne. I trudno się z nimi nie zgodzić. Podobnie jak z obrońcami wolności i poszanowania prywatności w Wielkiej Brytanii, Szwecji czy USA – protestującymi od co najmniej kilkunastu miesięcy, podobnie jak w Niemczech, przed coraz większymi inwigilacyjnymi zakusami, uprawnieniami i praktykami tajnych i jawnych służb ich państw.

Minus 3 procent PKB?

„Kryzys” chyba czyni postępy i w Niemczech. W ciągu zaledwie paru dni grudnia znacznie zmieniły się bowiem prognozy rozwoju, a raczej spadku niemieckiej gospodarki. Jeszcze na początku tego miesiąca niemal wszystkie prognozy PKB Niemiec na rok 2009 oscylowały wokół zera, względnie 0,5-maksimum 0,8 procenta spadku. A 10 grudnia dwa ośrodki badawcze: Nadreńsko-Westfalski Instytut Badania Gospodarki (RWI) i Niemiecki Instytut Badań Gospodarki (DIW) opublikowały niezależne od siebie prognozy, które zgodnie przewidywały spadek niemieckiego PKB aż o 2,0 proc., największy w 60-letniej historii RFN. Ale jeszcze bardziej czarna okazała się prognoza federalnego ministerstwa gospodarki z 16 grudnia. Przewiduje ona spadek niemieckiego produktu w roku 2009 aż o 3 proc. „lub więcej”.

[nice_info]W związku z tym kanclerz Merkel zapowiedziała uchwalenie w styczniu dodatkowego, drugiego z kolei pakietu przedsięwzięć państwa na rzecz rozbudowy infrastruktury, gwarancji kredytowych i ulg podatkowych dla przedsiębiorstw.[/nice_info]

Ten drugi program na rzecz ożywienia koniunktury ma osiągnąć łączną wartość, według doniesień prasowych, aż około 40 miliardów euro (pierwszy, uchwalony w listopadzie, miał sięgać wartości 12 miliardów euro). Większą część tego drugiego programu mają stanowić inwestycje państwa w budowę i remonty dróg, szkół i obiektów sportowych. Rząd rozważa także wprowadzenie kilku ulg i niższych stawek w podatku dochodowym, ale tylko dla niektórych kategorii przedsiębiorstw w paru branżach. Wcześniej, na początku stycznia, ma dojść do kolejnych konsultacji czołowych przedstawicieli rządu z szefami największych przedsiębiorstw i organizacji gospodarczych.

Politycy bawarskiej CSU, a także FDP, oczekują przy tym znaczącego obniżenia przynajmniej niektórych podatków dochodowych i innych obciążeń fiskalnych – dla niemal wszystkich firm i konsumentów. Jednak z racji zasadniczego sprzeciwu i odmiennych koncepcji SPD („większe wpływy do budżetu” nade wszystko), realizacja tych życzeń liberałów i co bardziej rozsądnych chadeków w wyborczym roku 2009 wydaje się mocno wątpliwa.

Wsparcie dla energii odnawialnej

Warto dodać, że rząd RFN planuje też ogromne wsparcie inwestorów i projektów pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Mają oni dostać od państwa znacznie większe gwarancje kredytowe i ułatwienia w otrzymywaniu kredytów długoterminowych, niż dotąd – i to aż do kwoty 50 mln euro. Projekty związane z pozyskiwaniem energii z elektrowni wiatrowych, biomasy, źródeł geotermalnych i innych mają być kredytowane przez Grupę Bankową KfW. Na te kredyty KfW ma otrzymywać od rządu aż od 6 do 8 miliardów euro rocznie – i to przez okres co najmniej 22 lat (!).

A ministerstwo ochrony środowiska przedłużyło okres spłat tych kredytów z dotychczasowych 8 do 15 lat. Minister S. Gabriel (SPD) zapewnia, że ma to być „energetyczna przyszłość Niemiec i Europy”. Wedle planów rządu RFN, w roku 2020 energia ze źródeł odnawialnych ma stanowić już 30 proc., a w r. 2030 aż 50 procent ogółu wytwarzanej w Niemczech energii.

Wydaje się, że jeżeli te projekty zostaną zrealizowane, to za te dwadzieścia parę lat zapewnią one Niemcom znacznie większą niż dziś energetyczną i polityczną niezależność od innych mocarstw, przede wszystkim od Francji i Rosji.

[nice_download]Wybrane pozycje w e-księgarnii:[/nice_download]


Tylko u nas!Korwin – wolnościowiec z misją” (JKM, Sommer): Pierwszy wywiad rzeka z najbardziej znanym polskim orędownikiem wolnego rynku! Kim naprawdę jest JKM?

Tylko u nas w takiej cenie!Mitologia efektu cieplarnianego” (Tomasz Teluk): Jedyna książka na rynku demaskująca ekofaszystów zarabiających na szantażu globalnym ociepleniem!

Mamy ją jako jedni z pierwszych!Sprawa Lecha Wałęsy” (Sławomir Cenckiewicz): „SB a Lech Walesa” ale w wersji przystępnej dla nie-historyka! Bez rozbudowanych przypisów i aneksów źródłowych ale z kapitalnym językiem narracji! Uzupełniona obszernym biogramem Wałęsy oraz sporą liczbą fotografii i fotokopii dokumentów!

Rekomendacja dr Roberta Gwiazdowskiego i Romana Kluski!Krótki kurs ekonomii praktycznej” (Krzysztof Dzierżawski): Autor demaskuje fałsz socjalistycznych haseł, uczy pragmatyzmu gospodarczego, ukazuje alternatywne do obecnych rozwiązania dla Polski!

Końcówka nakładu!Podatki czyli rzecz o grabieży” (Korwin Mikke) + „Czy można usprawiedliwić podatki” (T. Sommer): Pakiet dwóch klasycznych książek w świetnej cenie! Ograniczona liczba egzemplarzy!

oraz… niezwykle inspirujące „Listy do młodego konserwatysty” (Dinesh D’Souza), wnikliwa diagnoza współczesnego świata w „Zachodzie i całej reszcie: globalizacja a zagrożenie terrorystyczne” (Roger Scruton), apologia zdrowego rozsądku w „Prawach człowieka i ich krytyce” (Adam Wielomski, Pawel Bala) i kilkanaście innych nowości!

[nice_download]UWAGA: Przedruk artykułów (w całości lub części), jest możliwy jedynie: a) za podaniem klikalnego źródła b) tylko w niezmienionej formie: artykuł + informacje poniżej artykułu np. o ewydaniu, nowych publikacjach w sklepie;[/nice_download]

REKLAMA