Obowiązkowe eko-żarówki i reakcja Brytyjczyków

REKLAMA

Wielka Brytania zaczęła przypominać Polskę za czasów komunizmu, bowiem Wyspiarze masowo ustawiają się w kolejkach po… żarówki. Wszystko przez to, że wielkie sieci handlowe dostosowują się do wymagań Unii i przestają sprzedawać zwykłe żarówki. W domu wolno będzie teraz używać tylko specjalnych, energooszczędnych świetlówek – informuje dziennik.pl.

[nice_alert]Choć zwykłe żarówki znikną ze sklepów dopiero we wrześniu, to brytyjskie sklepy już od stycznia zrezygnowały z handlu nimi. Handlowcy dogadali się z rządem, by Brytyjczyków wcześniej nauczyć korzystania z ekologicznych świetlówek.[/nice_alert]

REKLAMA

Wyspiarze jednak ani myślą słuchać się władz. Zamiast wyrzucić stare żarówki i posłusznie kupić nowe, rzucili się do kolejek. Wychodzą z pudełkami po kilkaset żarówek, by mieć zapasy na ciężkie czasy. Czemu nie chcą ekologicznych? Przede wszystkim cena – zwykłe żarówki są dużo tańsze. Do tego część lekarzy ostrzega, że ekologiczne świetlówki powodują migreny. Nie działają też ze ściemniaczami światła, które wielu Brytyjczyków ma zainstalowane w domach.

REKLAMA