Sanepid zamknął sklep z dopalaczami

REKLAMA

Sanepid zamknął lubelski sklep oferujący te produkty. Inspektorzy twierdzą, że właściciele sklepu nie mają pozwolenia na sprzedaż środków spożywczych, a za takie uznają dopalacze. Poprzednio we WSZYSTKIE sklepy z dopalaczami uderzyli kontrolerzy z urzędu skarbowego.

[nice_alert]Według inspektorów z lubelskiego sanepidu wszystkie środki zawierające mikroelementy i witaminy są traktowane jako spożywcze. Aby móc sprzedawać takie produkty, trzeba mieć specjalne zezwolenie, wydawane właśnie przez sanepid. A firma sprzedająca dopalacze o taki dokument nie wystąpiła.[/nice_alert]

REKLAMA

Kolejny powód, dla którego sanepid zamknął sklep dopalacze.com, to mylna informacja o produkcie w języku polskim. Na opakowaniach poinformowano po angielsku, że dopalacze są suplementem diety, natomiast naklejona na nie polska naklejka podaje, że są one produktem kolekcjonerskim. Te dwa powody – według sanepidu – wystarczyły, by zamknąć sklep. Równocześnie inspektor sanitarny nałożył na firmę karę finansową w wysokości 80 tysięcy złotych.

[nice_info]Jeżeli firma nadal chce prowadzić sklep, musi wystąpić do sanepidu o odpowiednie zezwolenie. Sanepid ma dwa miesiące na rozpatrzenie prośby. Lubelski sklep z dopalaczami jest pierwszym w Polsce, który został zamknięty.[/nice_info]

REKLAMA