REKLAMA
W ubiegłym tygodniu ZUS wypłacił pierwszej emerytce 917,8 zł, z czego z otwartego funduszu emerytalnego dostała 23,65 zł – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
[nice_alert]Warszawianka na swoim koncie w OFE od 1999 r., czyli od początku reformy emerytalnej, odłożyła niewiele, bo niespełna 6 tys. zł. Dlatego jej świadczenie w części z funduszu jest takie niskie. Resztę dopłaci ZUS.[/nice_alert]
REKLAMA
Kobiet chętnych do wypłaty emerytur z dwóch filarów jest na razie niewiele. W styczniu do ZUS zgłosiło się zaledwie 20. Już wiadomo, że cztery z nich nie uzbierały w OFE wymaganej prawem sumy 3263 zł (czyli 20-krotności dodatku pielęgnacyjnego) i ich oszczędności z OFE wrócą do ZUS, zwiększając wysokość emerytury z I filaru.
REKLAMA