Strajk paraliżuje niemiecki sektor publiczny i lotniska

REKLAMA

Pracownicy sektora publicznego w kilku niemieckich krajach związkowych przystąpili w czwartek do kolejnych strajków ostrzegawczych. Rano strajkowali również zatrudnieni na berlińskich lotniskach Tegel i Schoenefeld.

[nice_alert]Strajki ostrzegawcze sektora publicznego objęły szkoły, szpitale i urzędy w Hesji, Hamburgu oraz Saksonii-Anhalt. Związek zawodowy ver.di oraz związek pracowników urzędów dbb domagają się ośmioprocentowej podwyżki wynagrodzeń dla 700 tysięcy zatrudnionych w służbach publicznych, podległych krajom związkowym. W najbliższy weekend w Poczdamie odbędzie się kolejna runda negocjacji płacowych pomiędzy związkami a przedstawicielami landów.[/nice_alert]

REKLAMA

Z kolei na dwóch lotniskach w Berlinie strajkowało w czwartek około 1500 osób. Jak podała agencja dpa, dwugodzinna akcja doprowadziła do odwołania siedmiu lotów z lotniska Tegel. Również tu strajkujący domagają się ośmioprocentowych podwyżek wynagrodzeń. Pracodawca oferuje 2,6 procent oraz jednorazowe premie.

O wcześniejszych wyczynach związku zawodowego ver.di pisaliśmy między innymi 3 lutego w kontekście żądania podwyżek dla 6500 pracowników zakładów komunikacji miejskiej w Bawarii.

REKLAMA