G7 ostrzega przed protekcjonizmem państwowym

REKLAMA

Niepokój o wzrost protekcjonizmu zdominował rozpoczęty w piątek szczyt państw G7 w Rzymie – wynika z wstępnej wersji raportu ze spotkania – podała agencja Reuters, która dotarła do kopii dokumentu.

[nice_alert]Ministrowie grupy siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata wydadzą oficjalny komunikat w sobotę, ale z cytowanej przez Reutera wstępnej wersji dokumentu wynika, że „najwyższym priorytetem” tego spotkania są starania o ustabilizowanie gospodarki i rynków finansowych. Za szczególnie niepokojące uznano tendencje protekcjonistyczne, które nasilają się w miarę jak niektóre państwa opracowują programy pomocowe dla swoich gospodarek. Według wstępnej wersji komunikatu, członkowie grupy zobowiązali się do „unikania protekcjonistycznych metod (ratowania gospodarki), które pogłębiły by jeszcze kryzys”.[/nice_alert]

REKLAMA

Ten „niepokój” może dziwić postronnego obserwatora, który na bieżąco śledzi poczynania rządów państw uczestniczących w szczycie! Francja, Niemcy, Japonia, Włochy, Wielka Brytania i USA wpompowały w swoje gospodarki ogromne pieniądze podatników, a kolejne „plany stabilizacyjne” czekają na ratyfikację parlamentów.

Tak czy inaczej ministrowie G7 obiecują, że będą „pracować nad szybkim zakończeniem negocjacji w sprawie liberalizacji światowego handlu” w ramach tzw. rundy z Doha (teoretycznym celem jest ograniczenie barier handlowych i zwiększenie dzięki temu rozmiarów handlu światowego).

[nice_info]Równocześnie prezes Banku Światowego Robert Zoellick ostrzegł w trakcie obrad G7, że obecny kryzys gospodarczy jest bardzo groźny i może przekształcić się w kryzys humanitarny. Zoellick zaapelował do krajów G7, by przeznaczyły więcej funduszy na „walkę z ubóstwem”.[/nice_info]

[nice_download]źródło: PAP, Reuters, materiały własne[/nice_download]

REKLAMA