Unijne plany emisji euro-obligacji a sprawa Polska

REKLAMA

Donald Tusk znalazł kolejny argument za jak najszybszym wejściem do strefy euro. Oficjalnie rząd drży przed unijnymi obligacjami, których emisję rozważa Bruksela (my drżymy przed samą ideą zadłużania przyszłych obywateli…). Zdaniem rządu euroobligacje mogą „załamać pozycję Polski na rynkach finansowych”. Minister Sławomir Nowak dodaje: „ich emisja grozi nam bankructwem”.

[nice_info]Teraz każde państwo UE emituje własne obligacje. Z ich sprzedaży finansuje swoje długi. Natomiast euroobligacje miałyby być wspólnym papierem wartościowym dla całej strefy euro. A Polski w niej nie ma. Jak podał „Dziennik” takie obligacje byłyby „najbardziej liczącymi się papierami na świecie, obok amerykańskich”. Inne mogłyby się przestać liczyć.[/nice_info]

REKLAMA

Skąd premier ma wiedzę o planach krajów strefy euro? 10 lutego w Brukseli przed comiesięcznym spotkaniem Ecofin (komitet szefów resortów finansów państw UE), doszło do nieformalnego spotkania ministrów finansów państw strefy euro. Minister Jacek Rostowski dowiedział się, o czym rozmawiano. Po powrocie spotkał się z premierem. „Euroland chce emitować eurobligacje” – miał przestrzec szefa rządu.

Od tego dnia, jak twierdzą politycy Platformy związani z rządem, Tusk zaangażował się w budowę koalicji państw przeciw eurobligacjom. W piątek zapowiedział, że 1 marca na nieformalnym szczycie UE w Brukseli będzie dalej walczył. O co? „By Polska i inne kraje spoza strefy euro nie zostały wyrzucone przez silnych i bogatych poza burtę” – tłumaczy szef rządu. A szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak w piątek w RMF FM zdetonował prawdziwą bombę: „Euroobligacje to dla nas bankructwo” – oświadczył. Kilka godzin później łagodził swoje stanowisko.

[nice_info]Pomysł euroobligacji nie jest nowy. „Pojawia się co pewien czas i nigdy nie przechodzi w konkrety” – bagatelizuje Amelia Torres, rzeczniczka komisarza ds. finansów UE Joaquina Almunii. Zawsze takie plany torpedowały Niemcy. Obawiały się, że tylko na tym stracą. Ale według wiedzy przekazanej premierowi przez Rostowskiego, właśnie 10 lutego miało dojść do przełomu w stanowisku Berlina. Niemiecki rząd jednak zaprzecza. Sygnały dementuje też Komisja Europejska. „Nie ma w tej sprawie porozumienia krajów strefy euro” – mówi Amelia Torres.[/nice_info]

[nice_download]Dla bardziej dociekliwych:[/nice_download]

● Maciej Łodyga: O zadłużenie RP. Prosto i przystępnie
● Wiadomości: Tusk pożyczy kilka miliardów euro aby załatać deficyt?
● Wiadomości: Dług rośnie, Tusk dalej pożycza

REKLAMA