Węgry do UE: Wpompujcie we wschód 190 mld euro

REKLAMA

„Nie możemy pozwolić, by nowa żelazna kurtyna podzieliła Europę na dwie części” – mówił węgierski premier i apelował do UE o „przyznanie krajom Europy Środkowo-Wschodniej od 160 do 190 mld euro na walkę z kryzysem”. Inne państwa regionu nie poparły tej propozycji.

[nice_info]Musimy zmniejszyć ryzyko w regionie, a to nie stanie się tylko dzięki słowom” – mówił jeszcze przed przyjazdem do Brukseli szef węgierskiego rządu. „UE musi przejąć rolę dowódczą. Pakiet ten może pomóc w zahamowaniu spadku wartości walut narodowych, który stanowi teraz największy problem w regionie” – dodał Ferenc Gyurcsany.[/nice_info]

REKLAMA

Europejski Program Stabilizacji oraz Integracji miałby zapewnić krótkoterminowe finansowanie rządów oraz dokapitalizowanie banków. Dodatkowo fundusze z pakietu byłyby przeznaczone na zapewnienie kapitału dla przedsiębiorstw, które mają problem z płynnością finansową. Zdaniem Gyurcsanyego pomoc objęłaby 12 krajów. Węgierski premier uważa również, że wahania kursów walut można zredukować poprzez szybsze przyjęcie euro przez kraje Europy Wschodniej.

[nice_alert]Polska, czeskie przewodnictwo i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej odrzuciły w niedzielę węgierski plan pomocy dla dotkniętego kryzysem finansowym i gospodarczym regionu w wysokości 160-190 mld euro. Rostowski zaprotestował przeciwko „podziałom kontynentu” i mówieniu o tym, że „najbardziej zagrożone są niby kraje na Wschodzie”. Tłumaczył też, że gospodarki np. Polski, Czech i Słowacji są w dużo lepszej sytuacji – więc pomocy nie potrzebują.[/nice_alert]

[nice_download]źródło: Dziennik, Bloomberg[/nice_download]

REKLAMA