Analizy: Dylemat wiecznej kanapy

REKLAMA

Aż do wyborów pozwolę sobie być nieco monotematyczny. Otóż w mojej rubryce będę komentował i relacjonował wyczyny ugrupowań unio-sceptycznych w nadchodzącej kampanii wyborczej. Bo w zeszłym tygodniu wyborcze przedbiegi rozpoczęły się na dobre. Do chwili obecnej po stronie unio-sceptycznej zamiar startu w wyborach zadeklarowały następujące partie: UPR, LPR, Libertas, Naprzód Polsko, Prawica RP. Wszystkie też przystąpiły do zbierania podpisów.

[nice_alert]Medialna sytuacja tych ugrupowań jest tragiczna – w telewizji właściwie w ogóle ich nie ma. No może z wyjątkiem Libertas, którego zawiązanie zostało zrelacjonowane w TVP Info, co następnie spotkało się ze zgodną nagonką większości mediów pod hasłem: „Telewizja została zawłaszczona przez straszliwego Farfała (tu zgodne okrzyki: a kysz!, a kysz!) i pokazuje coś, czego przy Okrągłym Stole nie zaakceptowano, co jest skandalem, jakiego pod słońcem jeszcze nie było”.[/nice_alert]

REKLAMA

Z kolei sytuacja finansowa uniosceptycznych ugrupowań jest śmieszna. Każde z nich na wybory przeznaczy zapewne po kilkaset tysięcy złotych. Będzie to stanowiło w sumie ułamek kwot, które wydadzą partie finansowane z budżetu. O sytuacji sondażowej najlepiej byłoby w ogóle nie wspominać. UPR czasem dobija w badaniach do 2 procent, LPR ostatnio raz udało się uzyskać 5 procent, chociaż generalnie najczęściej też dostaje ok. dwóch; pozostałe trzy partie nie są po prostu uwzględniane.

[nice_info]W sumie więc można śmiało założyć, że jeśli wszystkie pięć partii zbierze podpisy i wystartuje, rozkład głosów poparcia, jakie otrzymają, będzie wynosił na przykład 2-2-1-1-1 lub 1-4-2-1-4 czy coś w tym stylu. W efekcie 2,5 miliona złotych uciułane od wyborców pójdzie w piach, liderzy wymienionych ugrupowań po raz kolejny się ośmieszą, a ich szczątkowy elektorat popadnie w jeszcze większą frustrację.[/nice_info]

Oczywiście może być zupełnie inaczej, jeśli organizacje uniosceptyczne porozumieją się i pójdą do wyborów jako jeden komitet wyborczy. W takiej sytuacji przy zjednoczeniu potencjałów finansowych i organizacyjnych możliwe jest zebranie nawet 10 proc. głosów. Dużej reprezentacji w Parlamencie Europejskim to nie da, ale pięć-sześć mandatów można w ten sposób zdobyć.

[nice_info]Z nieoficjalnych rozmów, jakie przeprowadziłem z liderami tych ugrupowań, wynika, że poza Markiem Jurkiem wszyscy w zasadzie są skłonni do jakiejś formy scalenia, jednak boją się podejmowania realnych działań w tym kierunku. Najwyraźniej mają klasyczny dylemat więźnia. Oby nie przeobraził się on w dylemat wiecznej kanapy.[/nice_info]

[nice_download]Nowe książki w księgarni:[/nice_download]

Rekomendacja Miltona Friedmana!Przygody Jonatana” (Ken Schoolland): Fantastyczny i absolutnie niepowtarzalny podręcznik wolnościowej ekonomii dla dzieci i młodzieży! Bardzo przystępna forma opowiadania gwarantuje długie godziny lektury! Jest w niej przygoda, sensacja, dramat, komedia ale przede wszystkim edukacja! Pozycja została przełożona na ponad 50 jerzyków i opublikowana w tyluż krajach świata! Do książki została dołączona polska i angielska wersja audio na płycie CD.

Żydzi a Kościół katolicki – bez cenzuryKościół, Żydzi, Polska” (x. Waldemar Chrostowski): Pierwsza w Polsce książka, która dialog katolicko – żydowski ukazuje bez tzw. „politycznej poprawności”! Ponieważ Autor przez cale lata był w ten dialog zaangażowany macie Państwo pewność, że wyłożone informacje są prawdziwe!


Tylko u nas!Korwin – wolnościowiec z misją” (JKM, Sommer): Pierwszy wywiad rzeka z najbardziej znanym polskim orędownikiem wolnego rynku! Kim naprawdę jest JKM?

REKLAMA