Nowy absurd: „Wynagrodzenie postojowe”

REKLAMA

Rząd akceptuje trzynaście punktów porozumienia wypracowanego przez związki zawodowe i pracodawców. Najważniejszy z nich to elastyczny czas pracy – powiedział premier Donald Tusk na wtorkowej konferencji prasowej w przerwie posiedzenia rządu.

[nice_alert]W ocenie Tuska, wypracowanie 13 punktów pakietu działań antykryzysowych przez związki zawodowe i pracodawców jest „bardzo dojrzałym i odpowiedzialnym dialogiem zaproponowanym przez stronę społeczną”. Zaś przyjęcie elastycznego czasu pracy oraz możliwość jego rozliczenia w okresie 12 miesięcy jest „historyczną chwilą”.[/nice_alert]

REKLAMA

„Będziemy bardzo odpowiedzialnie adresować środki do tych, którzy naprawdę potrzebuję pomocy” – powiedział premier. Dodał, że okres kryzysu jest trudny nie tylko dla firm, ale także dla budżetu państwa.

[nice_info]Tusk zaznaczył, że w Komisji Trójstronnej zostanie wypracowany mechanizm płacenia za przestoje w pracy. Tzw. postojowe, ma być płacone tym pracownikom, którym groziłoby zwolnienie grupowe na skutek pogorszenia się kondycji firmy. Mechanizm ten ma pozwolić na zachowanie miejsc pracy. Jak dowiedziała się „Gazeta Wyborcza”, płatne postojowe rząd chce sfinansować z podwyższenia składki na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczy, co w praktyce oznacza, że za pakiet antykryzysowy zapłacą przedsiębiorcy.[/nice_info]

– Pomysł jest taki, by zwiększyć składkę do 2011 r. Przy czym firmy, które nie skorzystały z pomocy, wróciłyby po 2011 r. do starej, niższej składki. Te, które wzięły na postojowe – nadal płaciłyby stawkę wyższą. W ten sposób niejako spłacałyby kredyt zaciągnięty w Funduszu – powiedział „GW” jeden z ministrów pracujących nad pakietem.

[nice_info]W opinii premiera, wysokość „postojowego” kształtowałaby się na poziomie płacy minimalnej. Byłaby to pożyczka dla przedsiębiorstwa, która ma być zwrócona w czasie dogodnym dla pracodawcy. Premier zaznaczył jednak, że nie każda firma będzie mogła dostać taką pomoc.[/nice_info]

Tusk wyjaśnił, że rząd decyduje się na wypłacanie „postojowego”, gdyż i tak musiałby wydać te pieniądze na zasiłki dla bezrobotnych. „Zakładamy, że ta część, którą pokryje rząd w finansowaniu wynagrodzenia, będzie mniej więcej w wysokości zasiłku dla bezrobotnych (niewiele ponad 500 zł miesięcznie – PAP)” – powiedział premier.

[nice_info]Minister pracy Jolanta Fedak dodała, że rząd chce wesprzeć osoby najbardziej poszkodowane i najuboższe. „Taki był postulat związków zawodowych i my zaproponowaliśmy takie interwencje państwa, które głównie dotyczą tych, którzy stracili pracę” – zaznaczyła. Według Fedak, „subsydiowaniem zatrudniania” zajmie się prawdopodobnie Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.[/nice_info]

Fedak dodała, że rząd zajmuje się również postulatami związków zawodowych, które dotyczą ograniczenia umów na czas określony. „Również z Rezerwy Solidarności Społecznej zamierzamy wesprzeć program dożywania dzieci, a także świadczenia, zwłaszcza w tych rodzinach, które tych dzieci mają dużo” – poinformowała. Sekretarz stanu w kancelarii premiera Michał Boni poinformował, że najpóźniej do końca kwietnia rząd skieruje pakiet antykryzysowy do prac parlamentarnych.

REKLAMA