Terroryści (szumnie zwani „związkowcami ze Stoczni Gdańsk”) chcą zakłócić zaplanowane na 4 czerwca obchody 20. rocznicy obalenia komunizmu (pomijamy sens organizacji tej szopki). O zbliżającej się hucpie przypominamy w kontekście ciekawego artykułu z dzisiejszej… „Gazety Wyborczej”, która na tapetę wzięła wiceprzewodniczącego Solidarności – Karola Guzikiewicza. Gazeta bez ogródek pisze, że lider stoczniowych terrorystów uważa się za nietykalnego!
[nice_alert]Według dziennika, wiceszef stoczniowej „Solidarności” na demonstracje zakłada specjalny uniform: kask i jasny kombinezon, którego stoczniowcy nigdy nie noszą. (…) – Gdy kierowana przez niego grupa związkowców obrzuciła jajami policjantów chroniących świadka podczas rozprawy sądowej – kilka jaj rozbiło się na sali – prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa przeciwko wandalom – podaje „Wyborcza”.[/nice_alert]
Guzikiewicz na manifestacje jeździ z grupą „zawodowych demonstrantów”. To zwykle niżej kwalifikowani robotnicy, którzy za udział w proteście dostają 100 złotych dniówki. Guzikiewicz przyciąga ich również tanimi pożyczkami. Pieniądze na manifestacje pochodzą z funduszu, który w latach 90. założył Marian Krzaklewski sprzedając specjalne cegiełki.
Więcej na ten temat tutaj.