Urzędnicza machina niszczy firmy

REKLAMA

Sprawa Romana Kluski, twórcy potęgi Optimusa, którego aresztowano w 2002 r. pod zarzutem wyłudzenia przez firmę VAT, jest najgłośniejszym w Polsce przypadkiem niszczenia firmy przez urzędniczą machinę. Ale w jej cieniu cały czas rozgrywają się dramaty setek kolejnych przedsiębiorców – pisze „Rzeczpospolita”.

[nice_info]Jak dowiedziała się gazeta, do Janusza Kochanowskiego, rzecznika praw obywatelskich, w latach 2005-2008 wpłynęło 338 próśb od przedsiębiorców o interwencję związaną z działaniami organów państwowych, które doprowadziły do upadku firmy lub poważnie zagroziły ich istnieniu na rynku.[/nice_info]

REKLAMA

– Interwencja została podjęta w 326 sprawach – mówi Kochanowski. – Tylko w 75 z nich zarzuty przedsiębiorców się nie potwierdziły. Niestety, zwykle te sprawy kończą się tak, jak te, których losy prześledziła „Rz”.

[nice_info]Na przykład Mitch Nocula, Amerykanin polskiego pochodzenia, stracił firmę P. Z. Alucon. W 2000 r. wkroczyli do niej policjanci, którzy podejrzewali nielegalne korzystanie z amerykańskich programów komputerowych. Firma stanęła, sprawa trafiła do sądu, który dopiero po pięciu latach ogłosił wyrok: przestępstwa nie ma, zarząd niewinny. Ale z depozytu policji zniknęły zajęte komputery. Bez nich firma nie mogła działać. Policja zaproponowała zwrot 700 zł. Nocula w ubiegłym roku złożył wniosek do sądu. Żąda 9 mln dolarów. W Polsce inwestować już nie będzie.[/nice_info]

Nasz wymiar niesprawiedliwości potrafi być – w skutkach swych działań – niemal tak samo niszczycielski jak globalny kryzys – komentuje „Rz”.

[nice_download]źródło: przegląd prasy PAP[/nice_download]

REKLAMA