Socjalistyczna zgroza! Sąd zabrał dziecko, bo w domu był bałagan

REKLAMA

42-letnia Wioletta Woźna mieszka z Władysławem Szwakiem we wsi Błota Wielkie (gm. Wronki). Mają gospodarstwo i wychowują trójkę swoich dzieci w wieku 7, 9 i 11 lat. Matce zabrano czwarte, tuż po porodzie. I podano leki, żeby powstrzymać karmienie, a piersi kazano ścisnąć. Sąd uzasadnił: bo w domu bałagan, bo matka niezaradna, bo ojciec za stary…

[nice_info]Dwa tygodnie temu kobieta urodziła córkę Różę. Pięć dni po porodzie dziecko jej odebrano. Sędzia Jolanta Biniak uzasadniła to tak: dobro dziecka jest zagrożone, a matka i jej konkubent nie dają gwarancji prawidłowego zajmowania się noworodkiem.[/nice_info]

REKLAMA

Sąd oparł się na opinii kuratora: w domu jest bałagan, podłoga niezamiatana, brudne naczynia, okruchy na stole, kobieta jest niezaradna, a konkubent zajmuje się gospodarstwem i niewiele jej pomaga. Sąd stwierdza też, że kobieta jest upośledzona, a ojciec ma 63 lata. I umieszcza noworodka w rodzinie zastępczej.

[nice_info]Tyle, że w aktach tej sprawy leżą też odmienne opinie na temat rodziny. Na przykład pedagoga szkoły, do której chodzi trójka starszych dzieci: rodzice interesują się ich problemami, dzieci systematycznie chodzą do szkoły, zachowują się wzorowo, ojciec dowozi je punktualnie, widać silną więź emocjonalną między dziećmi a rodzicami. Albo proboszcza: dzieci są czyste, zadbane, ubrane odpowiednio do warunków pogodowych, w postawie rodziców widać silną troskę i więź.[/nice_info]

Jak to się ma do opinii kuratora sądowego? Sędzia Jolanta Bianiak, która wydała decyzję o zabraniu dzieci jest na urlopie. Zastępuje ją sędzia Marek Szadkowski. – Nie potrafię wyjaśnić tych sprzeczności i proszę mnie zwolnić z komentowania tej sprawy – mówi.

Pozytywne opinie o rodzicach i dzieciach złożyła w sądzie Małgorzata Heller-Kaczmarska poznańska adwokatka, zajmująca się sprawami rodzinnymi: – Decyzja sądu to skandal. Odebrano matce noworodka, bo kuratorowi nie podobał się bałagan w jej domu. To zabierzmy dzieci wszystkim rodzinom, które nie nadążają ze sprzątaniem.

[nice_info]Heller zażaliła się na decyzję o odebraniu kobiecie noworodka, wskazując, że nie pozwolono jej nawet karmić dziecka: – Pani Woźna twierdzi, że dostała leki na powstrzymanie produkcji pokarmu, a piersi kazano jej ścisnąć. To nieludzkie.[/nice_info]

Ordynatorka oddziału położniczego Barbara Kaczmarek, na którym przebywała Woźna twierdzi, że szpital musiał tak postąpić: – Brak możliwości karmienia jest dla kobiety dużą uciążliwością. Stąd nasza decyzja o farmakologicznym wstrzymaniu laktacji i ciasnym staniku…

Niestety powoli doganiamy zachód – urzędnicy w Wielkiej Brytanii będą podglądać 20 tys. “patologicznych rodzin” (więcej na ten temat tutaj)

[nice_download]źródło: Gazeta Wyborcza[/nice_download]

REKLAMA