Po podatku od CO2 (więcej na ten temat tutaj) francuski rząd szuka innych sposobów zapewnienia sobie kolejnych wpływów do budżetu. Mają one zastąpić tzw. podatek zawodowy – jego zniesienie obiecał prezydent Sarkozy (fr. taxe professionnelle – podatek nakładany na osoby prowadzące stałą działalność gospodarczą; obejmuje wszystkie osoby samo-zatrudnione).
[nice_info]Dodatkowe wpływy ma zapewnić podatek od anten i przekaźników telefonii komórkowej. Najwięksi miejscowi operatorzy komórkowi – Orange, Bouyges i SFR – mają we Francji około 50 tys. tego typu przekaźników. Za każdy zapłacą po 1000 euro. Jeśli uzyskana w ten sposób suma będzie za mała, dołożą się publiczne firmy: SNCF (koleje) i EDF (elektrownie), płacąc podobne stawki za każdy transformator i niektóre urządzenia sieci przesyłowych średniego i wysokiego napięcia.[/nice_info]
Chociaż problem nas nie dotyczy istnieje obawa, że polscy politycy podchwycą „trend” kolegów z UE. Jak widać w trakcie kampanii wyborczej można obiecać zniesienie niektórych podatków, a po wyborach
nawet słowa dotrzymać, przy okazji łupiąc jeszcze mocniej…