Własność państwowa a korupcja

REKLAMA

Zacznę od starego dowcipu (potem już nie będzie śmiesznie – więc proszę odśmiać się teraz!) o człowieku, który kupił dobry bielski materiał i zaniósł go do krawca Cukiermana, by ten uszył mu garnitur. Mistrz wziął centymetr, pomierzył, pomedytował – i oświadczył, że materiału nie wystarczy. Facet niezrażony udał się na drugą stronę ulicy do konkurencji. Izydor Feingold pomierzył, pomedytował – i orzekł: „Da sze zrobicz!”. Istotnie: po tygodniu garnitur był gotowy. Po miesiącu szczęśliwy jego posiadacz przechodził jednak ulicą obok zakładu Feingolda i zobaczył, że na podwórku  siedzi synek Feingolda – w garniturze z jego wełny. Natychmiast poszedł z pretensją do Cukiermana: „Panie! Co z Pana za krawiec! Pan powiedział, że nie da rady z tego materiału uszyć mi garnituru – a patrz Pan: Feingold wykroił z tego jeszcze ubranko dla dzieciaka!”. „Ale ja mam bliźniaków!!” – oświadczył urażony Cukierman.

[nice_info]Gdyby zechcieli Państwo przewertować ostatnie roczniki Angory (albo moje teksty z innych periodyków), to zauważyliby Państwo, że nieustannie przypominam, że Stadion Narodowy miał kosztować 300 mln zł – przy czym prasa donosiła, że będący wtedy u władzy PiS miał chęć skręcić na  tym jakieś 100 mln. Gdy władzę w Warszawie objęła p. Hanna Gronkiewicz-Waltzowa, koszt budowy stadionu podskoczył do 500 mln, potem do 700 mln – potem do miliarda – przy czym ja prorokowałem,  że nie skończy się na 2 miliardach. I właśnie p. Minister oficjalnie oświadczył, że koszt wyniesie 2,2 mld.[/nice_info]

REKLAMA

A ja prorokuję, że kiedy budowa się skończy, okaże się, że i 3 mld to za mało… Proszę zrozumieć: KAŻDY chce ukraść kawałek tego tortu. I ten urzędnik, który decyduje o poręczach – i producent poręczy. A pieniądze są państwowe, czyli niczyje. Dopóki stadiony (i WSZYSTKO) nie będą budowane przez ludzi prywatnych – to WSZYSTKO będzie kosztowało 10 razy drożej, niżby mogło. Np. lekarstwa są tylko KONTROLOWANE przez państwo – a już kosztują 6 (sześć) razy drożej, niżby mogły, gdyby wolna konkurencja nie zmusiła producentów do morderczej pogoni za klientem.

[nice_info]Wesoło Państwu, że za lekarstwa płacicie sześć razy drożej (a czasem nie płacicie, bo Was nie stać…)? Cóż: kto chce mieć reżymową „służbę zdrowia” – to ma… i niech się cieszy. Wesolutko! Jeśli Stadion Narodowy będzie droższy o 3 miliardy, niżby mógł być – to znaczy, że każdy dorosły Polak zapłaci za to ok. 100 zł. Mnie akurat stać. Ale ja się buntuję. Państwo siedzicie cicho? No, to następnym razem zapłacimy po 200 zł.[/nice_info]

Zrozumcie Państwo: Wam się wydaje, że w Polsce i w Europie na stołkach siedzą jacyś „ministrowie”, „premierzy”, „prezydenci” itp. W rzeczywistości jest to gang złodziei, którzy w dzień kłócą się zażarcie, byście Państwo myśleli, że o coś im chodzi – a wieczorem w sejmowej knajpce dzielą (niezbyt zgodnie) zyski i śmieją się z naiwnych wyborców. Tak jest we wszystkich prawie krajach Cywilizacji Białego Człowieka. Biali Ludzie przestali wierzyć w Boga – a, jak wiadomo: „Boga niet – otca w mordu można!”. A jak można dać ojcu w gębę – to można ukraść i parę milionów. Czemu nie?

A tam: parę milionów. Eurozłodzieje mają zamiar wydać parę bilionów (to tysiąc miliardów) na „ratowanie nas przed GLOBCIem”. Oczywiście uratować nie mogą (i chwała Bogu: ja lubię ciepło). A jak zamówią w przemyśle coś za 100 mln – i przymkną oko na zawyżenie ceny – to przecież uszczęśliwiony producent te pięć milionów w łapkę da? Da! Z tym, że – tak naprawdę – to już zostało ustalone przed przetargiem…

REKLAMA