Czarno – białe oblicze politycznej poprawności

REKLAMA

W USA polityczna poprawność coraz częściej zastępuje zdrowy rozsądek. Kilka miesięcy temu pisaliśmy o „terrorze równouprawnienia”, z którym przyszło się borykać strażakom z New Haven. Władze miasteczka zablokowały oficerskie awanse białych mundurowych, gdy okazało się, że testy kompetencji okazały się zbyt trudne dla czarnych i latynosów (więcej na ten temat tutaj)

[nice_info]Dzisiejsza Rzeczpospolita donosi o innym, mniej spektakularnym niż wyżej opisany przejawie „odwrotnego rasizmu”. Nieprzyjemności spotkały 22-letnią Nikole Churchill, która jako pierwsza w historii Uniwersytetu Hampton została miss o białym kolorze skóry. Choć w kliku osobowym jury zasiadali murzyni to wygrana dziewczyny „wywołała poruszenie”. Uniwersytet Hampton sam siebie uważa za „tradycyjnie czarną uczelnią”.[/nice_info]

REKLAMA

Ostatecznie biała miss została wygwizdana na meczu futbolowym, doświadczyła „rasistowskich zaczepek” w kampusie i otrzymała kilka sms-ów z pogróżkami. W liście, który wysłała do Baracka Obamy, napisała że jej zwycięstwo nie zostało zaakceptowane na uczelni a „powodem dezaprobaty był kolor skóry”.

[nice_info]Choć sprawa wydaje się być – delikatnie rzecz ujmując – błaha to za Oceanem przypadek „białej miss” (głównie przez wzgląd na kontekst podobnych historii) wywołał dyskusję o „etnicznym odwróceniu ról” (specjalny program wyemitowała m.in. telewizja MS NBC oraz Fox News). Jak bowiem retorycznie zapytała „Rzeczpospolita”, ciekawe „co by się stało z władzami Yale czy Harvardu gdyby te – na wzór Uniwersytetu Hampton – spróbowały podkreślać, że są to 'tradycyjnie uczelnie dla białych'”.

REKLAMA