Rządy wszystkich państw UE zgodziły się na początku grudnia, aby dotkliwie karać wszystkich tych rybaków, którzy przekraczają tzw. limity połowowe. Rybakom niepokornym grozi nawet dożywotnia utrata wymaganych przez UE licencji.
[nice_info]Nowe rozporządzenie UE przewiduje specjalny system punktów karnych dla rybaków łamiących europrzepisy. Po popełnieniu określonej liczby wykroczeń i zebraniu odpowiedniej liczby tych punktów ma to prowadzić do automatycznej utraty licencji – albo na kilka miesięcy, albo na zawsze. Wedle projektu UE, nowy system kontroli i wykorzystanie na wielką skalę satelitarnego systemu monitorowania statków ma pozwolić na szybki przepływ informacji i dokładne śledzenie, kto, gdzie, kiedy i ile ryb złowił i jakiego gatunku.[/nice_info]
Czy to oznacza, że już za kilka miesięcy z polskich sklepów mogą zniknąć niektóre gatunki tradycyjnie spożywanych u nas ryb? Może nie znikną, ale na pewno będą droższe. Bo „regulacje” i przepisy UE oznaczają nie tylko europostęp, ale i powszechną drożyznę towarów i usług – zasadniczo największą na całym świecie.