Luksusy czarnoskórych imigrantów

REKLAMA

Pan PAWEŁ RYBICKI na portalu pardon.pl streścił artykuł brytyjskiej „Daily Mail” dotyczący państwa Nur – czarnoskórych imigrantów, których życie na wyspach to papierek lakmusowy socjalistycznej swawoli. Abdi i Sayruq Nur pochodzą z Somali – na Wyspy przybyli w 1999 roku. Mają siódemkę dzieci i oboje są bezrobotni. Jak ustalili dziennikarzy „Daily Mail” pan Nur nie musiał zhańbić się pracą (pan domu, w ciągu przeszło 10 lat jedynie przez krótki czas dorabiał jako kontroler biletów). Pokaźną rodzinę imigrantów „przygarnęli” podatnicy Zjednoczonego Królestwa. Opieka społeczna najpierw zgodziła się płacić 900 funtów miesięcznie za pięciopokojowe mieszkanie w dzielnicy Kensal Rise (Londyn) aby później – na prośbę czarnoskórej familii – wynająć dom w prestiżowym Kensington (osiedle bogaczy).

Jak wyczytał p. Rybicki „imigranci z Afryki zamieszkali w wartej dwa miliony funtów rezydencji, którą władze wynajmują od prywatnej firmy za ok. osiem tysiący funtów miesięcznie! W ten sposób bezrobotni Somalijczycy mają teraz do dyspozycji pięć sypialni, dwie łazienki, całkowicie wyposażoną kuchnię, 50-calowy telewizor, dwie wielkie skórzane sofy i szereg innych sprzętów oraz mebli. No i oczywiście ogród”…

REKLAMA
REKLAMA